Wszystko co dobre szybko się kończy. Wakacje niestety też. Było cudownie :-) Jak mi się uda w kolejnym poście będą zdjęcia.
Wróciliśmy w niedziele wieczór. W poniedziałek już byłam w pracy. Ogólnie to był ciężki tydzień, praca mnie wykończy. Co do diety to na wyjeździe nie było źle. Dużo chodziliśmy, jedliśmy niewiele. Niestety odkąd wróciłam to jest źle. Nie mogę się ogarnąć.... :( Kopnijcie mnie w tyłek. Plis!!!!!
Jem zdrowo, ale wpadają mimo wszystko słodycze....
Udało mi się jeszcze w między czasie odwiedzić ginekologa. Wymaz pobrany. Zobaczymy co będzie... Potem HSG. Przeraża mnie to wszystko. Czuję że zegar tyka:(
Coraz bardziej dobijają mnie kobiety w ciąży.... Mam wrażenie że są wszędzie, że wszyscy są w ciąży tyko nie ja. Jakby to był jakiś tajemny klub do którego nie mam wstępu...
kklaudia1882
15 grudnia 2018, 19:42Wiem, że to ciężkie ale spróbuj się zrelaksować i odpuścić - wtedy efekty same przyjdą :) trzymam kciuki :*
Kolastynka
15 grudnia 2018, 17:05Jeśli bardzo zależy to sama wiesz że zawsze pod górkę :-) ja też jestem w takim miejscu życia że kobiety z brzuszkiem mnie smucą..
studentka1986
15 grudnia 2018, 09:26Wazne ze sie badasz. Cos musza znalezc. Do niedawna tez sie tak czulam ale praktycznie zawsze jest jakies wyjscie i nie ma sie co poddawac :).