No właśnie jak w tytule. Tak usłyszałam na swój temat. Przykro mi na serio, że nie leże na kanapie w brudnych włosach ze stosem chusteczek na około Przykro mi, że potrafię wygłupiać się z moją prawie 6 latką. Przykro mi, że gdy mój mąż wraca z pracy nie rzucam mu się zapłakana na szyję. Przykro mi, że ktoś mnie tak odbiera. To, że się trzymam nie znaczy, że nie cierpię. Mam dziecko i to ona jest najważniejsza. Dla niej jestem silna, dla niej się uśmiecham. Dla niej co dzień rano mam energię. Bo moje dziecko jest najważniejsze. Jeżeli ktoś myśli, że nie pamiętam, że olałam, że jest bądź było mi obojętne to się stało to przepraszam za słownictwo ale niech się pierd...... w łeb. W środku jestem rozerwana z rozpaczy na kawałki, krzyczę wyję z bólu. Ale muszę żyć bo mam da kogo.
Przepraszam, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Nie chciałam już wracać do tego tematu, ale zarzucono mi, że za dobrze się trzymam. Nie ważne. Koniec.
Od dziś dieta. Wczoraj miałam okropne zatrzymanie wody. Oczy opuchnięte, spodnie nie chciały się dopinać. Dziś już woda zeszła. Na dziś waga 93,8kg. Zmieniam pasek nie będę się oszukiwać.
Miłego dnia kochane
Izabela1411
9 marca 2015, 17:06Tez to przeszłam 2 Lata temu. Wiem jaki to ból. W środku aż rozdziera. Tłumaczyła sobie, że jeśli maluch miałby być chory to lepiej ze tak się stało. Teraz po 1,5 zaszłam ponownie w ciąży. Jestem w 30 tygodniu ciąży. Musiałam do tego dojrzeć. Wszystko jest ok. Chociaż niekiedy źle myśli siedzą w głowie ale je odpycha jak najdalej. Życzę aby i Tobie się udało. Pozdrawiam
123czarnula
3 marca 2015, 23:03Kochana, a wlasnie brawa dla Ciebie, za to, ze jestes silna, usmiechnieta. Masz rodzine, masz coreczke, ktora Cie potrzebuje. Zebys nie wiem co robila I tak zawsze znajdzie sie jakas "zyczliwa" istota, ktora bedzie chciala Ci dokopac. Pozdrawiam cieplutko I zycze spadkow w cm I na wadze :)
Pinkaaaaa
3 marca 2015, 20:12Kochana ten kto przez to nie przeszedł nie zrozumie tego bólu. Nie przejmuj sie innymi bo oni nie wiedzą co ty naprawde czujesz..
Vivien.J
3 marca 2015, 19:56Dobrze, że z siebie to wyrzucasz, bo tłumienie wszystkiego co negatywne - zatyka nas i zabija. Każdy cierpi na własny sposób. Dobrze, że starasz się być silna i nie dajesz się tym wszystkim wydarzeniom, które mogły Cię zdeptać. Twoja rodzina musi być z Ciebie naprawdę dumna!
vitalia92
3 marca 2015, 11:14Jestes silna i starasz sie dla swojej rodziny i nie musisz plakac na pokaz przed ludzmi. Takie cos mogl zarzucic tylko ktos bardzo zawistny ;/
Anica.Anica
3 marca 2015, 11:11Nie przejmuj się opiniami innych, to Twoja tragedia i przeżywasz ją samą na swój sposób, a innym guzik do tego. Trzymaj się ciepło. Pamiętaj, że po burzy zawsze wychodzi słońce.
106days
3 marca 2015, 10:34Gdybyś ciągle rozdrapywała na nowo rany, ludzie bawiliby się w psychologów i mówili, że musisz żyć dalej. Kiedy Ty sama to wiesz i próbujesz to robić pojawiają się odwrotne komentarze... Nie ogarniam.. Kochana, nie przejmuj się tymi komentarzami, dbaj o swoją rodzinę i siebie, a nie o innych.
ewelka2013
3 marca 2015, 09:25kochana myśl o sobie i swojej rodzinie.... nie słuchaj cio mówią inni robią to z zawiści....
Grubaska.Aneta
3 marca 2015, 08:54W ogóle na takie głupie docinki nie zwracaj uwagi... aż mi przez głowę nie przeszło że mógł ktoś tak ci w twarz dać wyrażając taką opinię.
klaudiaankakk
3 marca 2015, 08:47ludzie to świnie. nie warto kimkolwiek się przejmować.
gosiaczeqq
3 marca 2015, 08:35Olej ludzi, zwłaszcza takich. Ten co tego nie przeżył nie zrozumie. Sama wiem jak to jest i to podwójnie.
Gina14
3 marca 2015, 08:33żałobę ma się w sercu a nie na wierzchu.....olewaj tych,którzy Cię oceniają.... trzymaj się cieplutko i do przodu, dziś jest nowy dzień i nowe możliwości....
elzbieta.koluszki
3 marca 2015, 08:18Bardzo dobre podejście do życia.Nie ma co rozdrapywać ran,trzeba żyć dalej.Musisz być radosna i szczęśliwa dla swojego dziecka i swojej rodziny.trzeba wierzyć że następnym razem uda się,(cóż życie bywa okrutne)A komentarzami tak bardzo nie przejmuj się!Trzymaj się,pozdrawiam!!!!
asiul123
3 marca 2015, 08:16Ten kto tego nie przeżył, nigdy nie zrozumie przez co przechodzisz. Najlepiej po prostu ignoruj takie zaczepki i dalej badź taka silna jak jesteś. Powodzenia w walce z kilogramami