No dobra nie wytrzymałam-zważyłam się Spadek 30dkg. Było 97kg jest 94,30kg. Przez 3 dni diety 2,70kg na minusie. To tylko dowód na to ile jedzenia zalegało mi w jelitach.
Dziś piękna pogoda-pójdziemy z Martynka na spacer. Mąż dziś w pracy wróci dopiero na obiad. Wczoraj oboje byliśmy jacyś zdechli i wieczorem nie mieliśmy siły na nic- no prawie na nic
Cieszę się, że dieta mi idzie- wiem, że jeszcze długa droga przede mną ale najważniejsze że coś zaczęłam ze sobą robić.
Miłej i chudej niedzieli życzę
renia2014
4 stycznia 2015, 15:51ładnie kg poleciały, walczymy dalej bo wiosna tuż, tuż.......:)
eat_train_sleep_repeat
4 stycznia 2015, 13:08Taki spadek to niesamowita motywacja! Brawo! Ja kupilam baterie do mojej i wskakuje jutro z rana sie wazyc :) oby tak dalej :)
ewelka2013
4 stycznia 2015, 11:44Dasz radę! Super spadek! Nasza kochana pati( startując z waga podobną do twojej startując 2 stycznia 2014) ważyła 31 kg mniej w pół roku... Poczytaj pamiętnik dla mnie jest wielką motywacją!;-) powodzenia
Grubaska.Aneta
4 stycznia 2015, 10:24Lo kurna ale ci ładnie poleciało z tej wagi.
Dorota3101
4 stycznia 2015, 09:56Gratuluję spadku, na pewno będzie to dla Ciebie zachętą do dalszej walki :)
Sugar2015
4 stycznia 2015, 09:55Pogoda ładna, ale wieje jak nie wiem co :)