Od zawsze mialam w szafie dwa zestawy ubran. Nie zartowalam mowiac, ze odchudzam sie cale zycie :D. Kiedy przychodzil czas dietowy zamienialam ciuchy na bardziej dopasowane, kiedy natomiast stresowo zajadalam problemy - workowate ubrania byly moim sprzymierzencem. Mam nadzieje worki niedlugo pojda do kosza, tam gdzie ich miejsce i nie bede potrzebowala podwojnej szafy.
Oto moja najwieksza inspiracja(dziewczyna-Eva Longoria jest mojego wzrostu i ma moja wymarzona wage):
minikate
26 kwietnia 2014, 13:21Dopiero teraz zauważyłam, że jesteś mojego wzrostu. Szczerze, to marzę, żeby mieć Twoją aktualną wagę. Ale z drugiej strony pamiętam siebie kiedy ważyłam 50 kg i wcale nie byłam szczupła. Pewnie podobnie jak ja masz drobną budowę. Też zawsze marzyłam o wadze 45kg, ale zaczęłam rozumieć, że chodzi przede wszystkim o wymiary, a nie wskaźnik wagi.
monikabla
26 kwietnia 2014, 13:28Hahaha no wlasnie, jestemy malenkie w kwestii wzrostu i to oznacza ze moze i nie widac po nas paru mankamentow, bo i tak jestesmy te'drobne', ale ja sie po prostu zle czulam, chce wygladac tak, zeby nie unikac plazy, zeby chodzic w krotkich spodenkach i by po prostu czuc sie swietnie w swoim ciele. Masz zupelna racje co do wymiarow :D. Pracuje nad tym :D.
Grieta
24 kwietnia 2014, 23:21ej ja mam dokładnie tak samo! dopasowane sukienki jak jestem na diecie i luźne swetry i tuniki jak się czuję jak tłusty pasztet xD
monikabla
24 kwietnia 2014, 23:27To chyba normalne, bo chcemy ukryc mankamenty, ale czesto zgubne, zapomnijmy o tych luznych swetrach na dobre !!
Grieta
25 kwietnia 2014, 05:55no niestety.. a potem trzeba założyć cos obcisłego i się człowiek załamuje xD
monikabla
25 kwietnia 2014, 08:34Nie tym razem Kochana !!
asiunia899
24 kwietnia 2014, 13:45śliczne wdzianka ma na sobie !
monikabla
24 kwietnia 2014, 13:54Zgadzam sie, raczki tez ma sliczne :D