To chyba najbardziej flustrujace w odchudzaniu. I wiem, ze to zmiana stylu zycia, wiem tez ze nic od razu sie nie wydarzy, zmiany zachodza powoli ect. I nie zniechecam sie, moze tylko mam chwilowy stan z czasow kilkurocznego dziecka: ja chce juz! :D
Pomocy dziewczyny! Jak Wy sobie z tym radzicie?
anastazja2812
23 kwietnia 2014, 09:34Dziekuje za wsparcie :) co do cierpliwosci w czekaniu na efekty to ja trzymam spodniczke w ktorej chce fajnie wygladac i ja co jakis czas mierze (tak co 3 miesiace :D), staram sie natomiast nie swirowac z waga i cm zeby nie przeslonily mi swiata ;)
monikabla
23 kwietnia 2014, 14:21Hahaha niezle, ja tez mam taka spodniczke :D. To prawda, ja rowniez staram sie nie wariowac.
tirrani
22 kwietnia 2014, 20:55czekanie jest zawsze najgorsze:) ale szczęśliwie nawet drobne sukcesy motywują:) powodzenia
monikabla
22 kwietnia 2014, 21:01Dzieki, to fakt. Staram sie dostrzegac kazdy szczegol :D.