Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Święta święta...


..i po świętach. Całe zamieszanie przedświąteczne odeszło w niepamięć jak ręką odjął.
Do diety wracam od dzisiaj. Troszkę zamieszania było, ale nie tragicznie. Teraz wracamy do rzeczywistości. Tak jak postanowiłam od nowego roku w ruch idą  ćwiczenia. Mąż przestał dogadywać co do mojego nowego wyglądu. Sylwester prawdopodobnie będzie inny niż planowaliśmy. Mała zmiana planów. Impreza w plenerze. Nie jestem zachwycona no ale cóż zrobić?! Wypadł dyżur chłopinie w pracy no to jak trzeba to nie ma uproś. Ktoś musi pracować żeby wolne mógł mieć ktoś  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.