Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Do bani ;/
3 marca 2013
Nie minął tydzień,a ja już przy pierwszej nerwówce się poddałam ;/ Nie wiem już,,, Mnie by chyba musieli zamknąć gdzieś w czterech ścianach,żebym nie miała czym się denerwować..albo skąd wziąć jedzenie... Bo ja jak się "wkurzam" to automatycznie włącza mi się chęć jedzenia ;/ Nie wiem jak to pokonać...przychodzi chandra i zaraz ją zajadam,bo inaczej nie mogę funkcjonować... Może powinnam coś na uspokojenie sobie kupić w aptece,czy coś....no naprawdę nie mam pojęcia jak zwalczyć ten problem :(
Monika1818
4 marca 2013, 15:27Dziękuję Wam za wypowiedzi ;) O psychologu myślałam nie raz...aale... nie wiem czy to ma sens,bo ja wiem,że wystarczy, że znajdę sobie coś innego, co poprawiało by mi humor zamiast objadania się... Tylko muszę się dowiedzieć co może mi pomóc...Również jest mi trudno się zwierzać z moich problemów... CO innego Wam tutaj,bo nikt nie wie kim jesteśmy...jakoś łatwiej mi się odblokować... Z tabletkami to faktycznie może być ryzyko,ze się uzależnię...dlatego spróbuje na początek najbezpieczniejszą opcję z herbatkami...może to i coś da ;] Może też wiosna przyniesie ze sobą więcej sił na walkę z kilogramami ^^ Dziękuję Wam jeszcze raz za wsparcie ;**
Cherry33
3 marca 2013, 13:45spróbuj z tymi tabletkami uspokajającymi.Mialam w sumie ten sam problem i zaczęłam brąc tabletki.Tylko pamietaj,żeby nie przecholować z tabletkami,by Cię nie uzależniły.
Jeavyn
3 marca 2013, 13:41Może spróbuj zapijać wodą, albo jakąś dobrą herbatką? Ja osobiście uwielbiam Pu-Erh, Yerba Mate i zieloną z grejpfrutem:)
grubasek266
3 marca 2013, 13:40Zastanawiałaś się nad wizytą u psychologa? Może pomoże, jeżeli sama nie dajesz rady? Powodzenia!