Nie mogłam się zebrać do napisania . Wchodzę codziennie , napiszę zdanie lub dwa , kasuję a potem uciekam :D Dziś czuję że będzie inaczej :D Weszła we mnie nowa energia :D Myślę że to dlatego że w końcu odpoczęłam od obowiązków związanych z opieką nad mamą:) W sobotę ją odbieramy - po 2 tygodniach :D Pojechała do ciotki z konieczności - zaczęłam krwawić , potem przeszło w plamienie /Wiec nie mogłam się nią zająć . Stresu mieliśmy strasznie dużo ,myślałam już że koniec naszej bajki . Teraz dopiero od poniedziałku czuję że żyję , odpoczywam , relaksuję się przy garach - zaczęłam robić dziś uszka , wczoraj były krokiety . Trafiły do zamrażalnika :)
Lubię spędzać całe dnie nad książkami . Czytam co popadnie :D Co kupię ja lub mąż :D
Wszystkie pułki i parapety mam zapełnione .Teraz upycham w szafie :/
Chciałabym mieć biblioteczkę z prawdziwego zdarzenia ....Tylko gdzie ją upcham :D
Chociażby taka :D - zdjęcie z netu
Dla relaksu poszłam sama do kina na "Bohemian Rhapsody " - Ja go kocham od ...zawsze (?) Super się bawiłam :D A dwie godziny w kinie zleciały w tempie ekspresowym :D Na drugi dzień obiecałam mojemu nastolatkowi że pójdziemy "na coś" razem . Wybraliśmy " Planetę Singli 2 " . I jak przy jedynce świetnie się bawiliśmy , tak teraz były momenty że się nudziłam :D Mój syn też tak miał :D Chodź nie powiem korci mnie zobaczenie trzeciej części .
A teraz parę słów o moim Nieprzyjacielu Nietoperku :D
Prawie północ - stwierdziliśmy ze ślubnym że obejrzymy przed snem jeszcze film . Położyliśmy się , światło zgaszone a nagle sruuuu coś mi na twarz . Trzepnęłam "to coś" lub powietrze . Nagle pies szczeka a ja się drę - ptakkkkk ... Za chwile - nietoperz :D Wyskoczyliśmy z łóżka jak z procy :D Gacie mieliśmy pełne :D Teraz to się śmieję :D A wtedy ? Wtedy szkoda ze nikt nas nie nakręcił :D Mój stoi w drzwiach z kocem by nieprzyjaciel nie wyleciał z " salonu " , pies skulony siedzi za panem :D ...A ja ? Ja pełna histeria poleciałam po worek na śmieci i ....UWAGA zabrałam ze sobą jeszcze ROLKĘ PAPIERU DO PIECZENIA :D A biedny nietoperz jeszcze większym strachu niż my :D Chcieliśmy go widzieć to zapalaliśmy światło - przy czym jeszcze bardziej " głupiał " . Okna nie da się otworzyć bo ocieplają nam blok i mamy dosłownie opancerzone okna że nie da się ich otworzyć , tylko najmniejsze lekko można uchylić , ale przy tej sytuacji to by nie zdało egzaminu . Po pół godzinie udało się go lekko ogłuszyć , przykryć kocem , wrzucić do wora i potem sru przed blok - poleciał i mam nadzieję że cieszy się życiem :D Wolę nawet nie myśleć jak dlugo to coś było u nas w mieszkaniu :/
Trochę zdjęć :D
Sałatka z kurczakiem
Fasolowa z grzybami
Gołąbki z kapusty pekińskiej - farsz mięsno - ziemniaczany .
Pochwalę się co dostałam na poprawę humoru od znajomej z Vitalii :)
Stare kołdry a ile radości :D Mój tak uwielbia spać :D
Parę lat temu tą grę dostał mój syn od chrzestnej - nasza ulubiona :D Można w nią zagrać też na FB
Myślicie o prezentach ? A może macie już pokupowane ? Ja jeszcze w rozsypce :D Chodź plany mam . To chyba już coś :D My kupujemy dla dzieci - dla piąteczki . Jest to nasz syn , córcia kuzyna bo będzie miała 23.12 roczek oraz dzieci naszego rodzeństwa.Dla dorosłych to tylko dla męża i mamy bo spędza z nami Wigilię .
Korzystając z tego że nęka mnie bezsenność - zajrzę do Was .Zobaczymy co u Was się zmieniło :D
Miłego weekendu!
Vannesa
11 listopada 2019, 00:02Hej, co tam u Ciebie słychać? Milczysz coś ostatnio :)
Monika123kg
13 listopada 2019, 08:28Hej kochana :) Tyle razy zabieram się do napisania ....Nie mam weny - dużo się złego u mnie działo i dzieje , czasami brak sił i czasu ...Ale nadrobię :)
Vannesa
20 listopada 2019, 21:41Komentarz został usunięty
Vannesa
20 listopada 2019, 21:42Okej, trzymam Cię za słowo i czekam na wpis. Pozdrawiam ciepło :)
annaewasedlak
8 grudnia 2018, 17:55Uważaj na siebie i maleństwo w brzuszku.
Maratha
7 grudnia 2018, 08:56u mnie juz prezenty pokupowane, jeszcze jakies drobiazgi tylko zostaly i koniec. Teraz tylko popakowac to wszystko trzeba - bede miala zabawe na weekend. Biedny nietoperek... my ostatnio mamy przeboje z niechcianymi goscmi i w pracy i w domu niestety. W pracy myszy a w domu gdzies pod podloga nam sie szczury zalegly... Brrr... plaga tutaj ze szczurami straszna...
Monika123kg
7 grudnia 2018, 14:15Nie zabiliśmy go :D żyje ....w każdym razie taką mam nadzieję :D
Maratha
7 grudnia 2018, 14:27jak odlecial to zyje... Ja dla szczurow tak litosciwa nie bede :P
Monika123kg
7 grudnia 2018, 14:28I w takim przypadku przydałby mi się kot :D
pietraska3
7 grudnia 2018, 08:39Widzę,że wiele mamy wspólnego ...też mam bardzo dużo książek ...już nie mam gdzie je układać ...uwielbiam czytać ...pozdrawiam
Laurka1980
7 grudnia 2018, 08:27O rety, ale mega wrażenie zrobił na mnie nietoperz ! Odpoczywaj, spokojnej ciąży.
Zabcia1978v2
7 grudnia 2018, 07:05Ja mam za dużo książek i myślę że część trzeba by sprzedać :)
Monika123kg
7 grudnia 2018, 07:47Też o tym myślałam ....tylko jakoś mi szkoda :D Póki co krążą po rodzinie,znajomych :)
mtsiwak
7 grudnia 2018, 00:00W ktorym tygodniu jestes, ze nie dostalas krwawienia? Ja sie tego wlasnie najbardziej obawiam a wlasciwie to caly czas sobie wmawiam ze tak bedzie. Powinnysmy wrzucic na luz, ale to jest bardzo ciezkie do ogarniecia. I chyba bym sie zes&$($ w gacie jakbym cos takiego zobaczyla :D
mtsiwak
7 grudnia 2018, 00:00W sensie nietoperze :P
Monika123kg
7 grudnia 2018, 07:4711 tydzień :) W tej ciąży już 3 razy krwawiłam :( Taki mój urok , w poprzedniej całą praktycznie ciąże przeleżałam w szpitalu .A co do nietoperza - uwierz też miałam mokre gacie :D
mtsiwak
7 grudnia 2018, 09:29O kurde! U mnie dobiega konca 7my tydzien, pierwszy raz dzis cos tam dostrzeglam na papierze, taka mala niteczke (o ile to nie byla pozostalosc po otoczce z progesteronu, ale nie wydaje mi sie). Najgorsze jest to czekanie, jeszcze te 4-5 tygodni zeby minelo i zeby wszystko bylo ok...
Monika123kg
7 grudnia 2018, 14:14Doskonale Ciebie rozumiem - też ciągle panikuję , chodź wiem że żaden tydzień nie daje mi bezpieczenstwo .No nic będzie u mnie i u Ciebie dobrze :)
mtsiwak
8 grudnia 2018, 15:24Podobno po 14 tygodniu juz jest z gorki... jednak nie mialam zadnych plamien, to ten progesteron ma taki kolor i jak sie rozpuszcza i wyplywa to mozna sie pomylic... bedzie dobrze. Musi byc :) mamy najpiekniejszy prezent na te swieta o jakim nawet nie marzylysmy ;)