Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bez tytułu i basta :D


Przez ostatnie przeziębienie zaniedbałam całkowicie spacery . Nie - żebym siedziała cały dzień w domu.Co to , to nie. Ja z tych babeczek co muszą być w ciągłym ruchu. Po prostu wychodziłam jak musiałam....czyli tylko z psem :D ...ewentualnie zapełnić lodówkę .

Wczoraj po raz pierwszy wyszłam na "Szalony" spacer . Dałam sobie taki wycisk , że do teraz mam zakwasy nóg i rąk :D Kiedyś to pewnie po takim " bólu" bym w cholerę rzuciła te moje kijki , ale nie tym razem :D Dziś mimo "mroźnej" (?) pogody ( Było  0 stopni , chodź wiało takim chłodem że myślałam że rano jest mniej ) wyszłam na kijki . Chyba za bardzo się zgrzałam bo ....cholercia ! Zaatakował mnie katar ! 

Ogólnie coś mi dziś zimno :/ Jak nigdy ! Koniecznie musiałam ubrać dwie pary grubych skarpet , gruby sweter , opatulić się kocem :D I jeszcze w łapkach trzymać gorący kubek herbaty . Najlepsza na takie chwile jest czarna herbata , z dodatkiem imbiru - świeżego lub kandyzowanego , z dodatkiem cytryny i miodu :D Naprawdę rozgrzewa ! Więc polecam , mimo że fanką imbiru nie jestem,tu on sprawdza się rewelacyjnie.



Dziś za mną chodził deser . Coś co mnie zapcha , ale nie zamuli .A dodatkowo będzie zdrowy .I tak oto zrobiłam domowy kisiel . To są smaki z mojego dzieciństwa , moja babcia zawsze takie robiła i robi w każdą niedzielę :D Kupny niech się chowa ! Zajmie Wam to do max 10 minut , a efekt taki że już nigdy nie będziecie chcieli jeść "z torebki"


U mnie dziś wiśniowy .




Moje dziecko wymyśliło żeby na obiad była zapiekanka . Dziś była wersja kaloryczną ( oryginalny przepis ) , czyli taką jak lubi mój syn.Ale kiedy jem i ja ,robię modyfikację , bardziej dietetyczną . Wybieram makaron pełnoziarnisty oraz zamiast sera żółtego wierz posypuję twarogiem.

Przepis to - pierś z kurczaka kroimy w kostkę , posypujemy solą i pieprzem - smażymy / grillujemy / możemy ugotować ... Do miski dajemy mięso , ugotowany makaron , warzywa - groszek,kukurydza,fasolka,marchewka....czyli to na co mamy ochotę . Wszystko łączymy z kwaśną śmietaną ( próbowałam zrobić z jogurtem - nie polecam , zważyło się ) , doprawiamy do smaku solą i pieprzem,ewentualnie posypujemy serem / twarogiem ...lub niczym :D ...Wstawiamy do piekarnika..





Ja za to pałaszowałam zupę krem ze świeżych pomidorów z bazylią i chili.Najlepsza jest wtedy kiedy jest sezon na pomidory ...





Dziś przy śniadaniu mówię do syna - " W sobotę zrobimy dla taty mini przyjęcie urodzinowe , zastanów się co byś chciał dać tacie w prezencie "

On - Wielkim szoku ... "To teraz tata będzie już miał urodziny 12 listopada"  :D 

Mąż ma 18-stego , więc tłumaczę dziecku że tata w domu będzie dopiero 26.11 i że tego dnia idziemy na parapetówkę do wujka ( do mojego brata ) , a następnego dnia tata już wraca do pracy.

Więc syn myśli nad prezentem ... I pustka :D

Mówię - " Może kup tacie kapcie ? Lucas ostatnie pożarł :D ..Tata się bardzo ucieszy jak będzie miał nowe " .

Na to syn - " Kupimy kapcie , mamo zrobię w piątek laurkę "

Ja - " Dobry pomysł "

On " I wiesz co ? Kupię jeszcze tacie czekoladki alkoholowe "  :D

Mój mąż nie lubi łakoci z alkoholem :D Więc mówię " Wiesz co synek - z alkoholem to nie , pomyśl co tata lubi najbardziej :D ".

Na co on z dumą " Wiem ! Papierosy " 

Śmiech po pachy :D " Nieeeee , miałeś pomyśleć co tata lubi najbardziej ze słodyczy "

"Snikersy " ....Bingo Synek .Bingo :D


Zadzwoniłam do teściów i szwagierki - zaprosiłam je na przyjęcie niespodziankę . Teściowa bardzo się ucieszyła że zadzwoniłam , nawet prosiła mnie o radę w sprawie prezentu....To naprawdę miły gest . Biorąc pod uwagę że naprawiamy swoje relację . Cieszę się że będą , dlatego że mój mąż będzie z tego powodu bardzo szczęśliwy. A jego szczęście - to moje szczęście <3



Ostatnie dwie nocy z rzędu mam zarwane przez naszego kochanego gryzaka . 

Nie sądzę by był chory , ponieważ w ciągu dnia to bardzo pogodny psiak . Szaleje z nami na spacerach , ciągle chcę być przytulany , szaleje ze swoimi zabawkami,apetyt też dopisuje ... 

Dziś w nocy ciągle spacerował po mieszkaniu , to że chodzi to nic złego .Ale był taki niespokojny ....efekt taki że musiałam z nim wyjść na "spacerek" po 2 w nocy i 4 ... Wtedy jestem jak pendolino :D Mieszkam przy lasku , ciemno jak cholera - mimo że mamy lampy na osiedlu :D ... Mam takiego piętra że lecę do domu jak szalona :D


A tu słodziak z nową zabawką :D




Cieszymy się że go mamy :D




  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    16 listopada 2016, 10:22

    Zrobię tę zapiekankę nie jest trudna- bo ja mam dwie lewe ręce w kuchni. Fajny psiak mój wyje pod drzwiami. Gdy jesteśmy w pracy jest zamknięty w psiej zagrodzie potem wypuszczamy go na wolność i jak nie widzi ludzi wyje. Pozdrawiam

    • Monika123kg

      Monika123kg

      16 listopada 2016, 10:30

      U nas (odpukać,bym nie wykrakała :D ) pies jest szczęśliwy jak zostaje sam w domu :D Robi co chcę :D ...Całe szczęście nie brudzi i nie niszczy rzeczy , wariuje ,bawi się zabawkami jakie jemu damy i dużo śpi.

  • zmiana2010

    zmiana2010

    10 listopada 2016, 11:21

    Słodziak z Twojego pieska. A kisiel spróbuje zrobić .Pozdrawiam :)

  • Maratha

    Maratha

    9 listopada 2016, 10:29

    kochany psiak :) i chyba sobie w przyszlym tygodniu tez zapiekanke makaronowa zafunduje, bo moge przygotowac wszystko dzien wczesniej i obiad gotowy w kwadrans :)

  • Big-women-outside

    Big-women-outside

    9 listopada 2016, 09:17

    kisiel bomba cudo:) ja robie tak, sloik kompotu zagotowac w garnku ,rozmieszac lyzke maki ziemniaczanej w malej ilosci plynu osobno i wlewac do gotujacego sie kompotu mozna doslodzic jak trzeba .

    • Monika123kg

      Monika123kg

      9 listopada 2016, 10:07

      Robię tak samo kisiel :D Ze świeżych owoców ciut inaczej - do świeżych dodaję odrobinę wody i czekam aż owoc puści sok :)

  • PolnaPola

    PolnaPola

    8 listopada 2016, 20:59

    Fajny piesio :) Ja szukam młodej suczki najlepiej kundelka ale niestety nie dane mi nigdzie takowej znaleźć ;(

    • Monika123kg

      Monika123kg

      9 listopada 2016, 10:07

      Odezwij się do fundacji które ratują psiaki - mojego kundelka właśnie mam z takiej akcji.

  • Ta-Zuza

    Ta-Zuza

    8 listopada 2016, 20:47

    Mojemu psu też czasem się takie akcje przytrafiają.... a co najlepsze - jak już wyjdzie... to ... wcale nie widać, żeby musiał:)

  • iwona.molenda

    iwona.molenda

    8 listopada 2016, 20:31

    Poprosze o przepis na ten pyszny kisielek ;)

    • Monika123kg

      Monika123kg

      9 listopada 2016, 10:06

      Jeśli używam owoce ze słoika ( kompot ) to płyn i owoce daję do garnka i czekam aż się zagotuje (nie dłużej , bo owoce już miękkie są ) . W zimnym płynie z owoców lub jeśli o tej czynności zapomnę to zimnej wodzie :D - niewielka ilość , rozprowadzam mąkę ziemniaczaną.Do zagotowanego kompotu dodaję po woli mąkę ziemniaczaną - ilość ? w zależności jak gęsty chcę mieć kisiel ... Jeśli będziesz robić kisiel na bazie kompotu z owocami - to nada się każdy ! ....Jeśli chcesz zrobić ze świeżych lub mrożonych owoców proponuję te co mają najwięcej soku np.truskawka,porzeczka,borówka,jagoda,wiśnia,malina - wtedy robię tak że świeży owoc dodaję do garnka,dodaję minimalnie trochę wody,gotuję aż owoc puści sok - ale uważaj by z owoców nie zrobiła się ciapka , a potem to już tylko zagęścić mąką ....Można również też zrobić kisiel na samym soku :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.