Wczoraj nic nie napisałam, bo wróciłam późno do domciu. :) Rano jak co tydzień KOŚCIÓŁEK, a potem zaczęłam się powoli zbierać do chłopaka, bo mieliśmy iść nad wodę się opalać <3 . Niestety pogoda nam nie dopisała początkowo, więc stwierdziliśmy, że pójdziemy się przejść nad wodę, aż tu nagle pojawiło się słońce jak wracaliśmy i byłam wkurzona, bo nie miałam ze sobą stroju. :( Mimo wszystko na spacerku i tak troszkę słońce mnie opaliło. :)
Menu dnia:
Śniadanie : 2 parówki drobiowe, pół pomidora, troszkę ketchupu, 2 kromeczki ciemnego pieczywa
II Śniadanie : krakersy chlebowe z biedronki 2 sztuki, batonik orzechowy :D
Obiad : rosół z makaronem
Podwieczorek : jabłko
Kolacja : ziemniaczki młode 5 sztuk, kapusta gotowana, kawałek kurczaka gotowanego.
Ruch : spacer ok 2,5 godziny + brzuszki wieczorne, które będę robić zaraz :D
MadameRose
8 lipca 2013, 23:13Ziemniaki młode....hmmm...muszę wreszcie sobie kupić i zjeść z koperkiem, maslanką i jajkami sadzonymi. Pychotka!! ;)
ajusek
8 lipca 2013, 22:13o właśnie - brzuszki to coś czego mi trzeba :) kurczę - 2,5 h spacerku to ładny wynik:)