Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6/42


Hej

Święta coraz bliżej :)))) Myślę, że też się cieszycie tak jak i ja :))) Już umówiłam się z moją przyjaciółką, która przyjeżdża na Święta do Pl :))) Więc spotkamy się po pasterce :))) heheh Trzeba nadrobić zaległości, bo nie widziałyśmy się od sierpnia, a to mnóstwo czasu. Mam nadzieję, że jej mąż będzie tak samo zadowolony jak i ona ;))))

Staram się codziennie trochę ćwiczyć, ale wychodzi mi to coraz bardziej opornie ;) Tzn nie mogę się zebrać, a potem jest już ok Jak na razie codziennie zaliczam 1000skakanek, no i ten nieszczęsny Weider ;) Nie wiem, czy wytrwam do 42 dnia, ale to się okaże. Mięśnie brzucha nie bardzo chcą ze mną współpracować;) No, ale to i tak dobrze, bo już myślałam, że w ogóle ich nie posiadam ;))) Dziś zostały mi jeszcze 2 serie, ale mam nadzieję, że dam radę ;))))

W piątek lub sobotę będę się ważyć. Mam nadzieję, że zobaczę cyfrę, która mnie usatysfakcjonuje ;))) Trzymajcie kciuki!

Dzisiaj miałam sporo zajęć, więc też niewiele zjadłam, bo tylko: bułkę z warzywkami i szynką z indyka, no i obiad- paella. Na więcej nie miałam czasu....

Jutro będę piekła makowce i pewnie naleśniki na krokiety... już się cieszę :)))

A jak przygotowania u Was?

Pozdrawiam
  • malgorzaata

    malgorzaata

    22 grudnia 2011, 16:27

    Dziękuję za miłe słowa :) Miałaś rację, ale swoją drogą też nagrzeszyłam jedzeniem. Taki wzrost wagi jest również mobilizujący :) Zdradzisz jakie gigantyczne zmiany Cię czekają?? :) oczywiście jeśli nie chcesz o tym pisać zrozumiem :)

  • krystynaaaaa

    krystynaaaaa

    22 grudnia 2011, 11:59

    Po tym wyniku ważenia zobaczymy na ile będziemy mogły sobie w święta pozwolić z jedzeniem!Pozdrowienia!!!

  • waga79

    waga79

    22 grudnia 2011, 00:43

    Z ćwiczeniami to u nie tez ostatnio ciężko, ale więcej pracy w domku i przy córuni. Ja w piatek robię rybę w galarecie i piekę sernik, reszta w sobotę. Dużo nie robię, bo wigilia u teściów i gości tez się nie spodziewam:)

  • Bluetower

    Bluetower

    21 grudnia 2011, 22:46

    ja też niestety niemam ocoty na ćwiczenia. jakaś taka zasiedziana i zastana sie czuję, ale musze cie zmobilizować . Buziaki

  • malgorzaata

    malgorzaata

    21 grudnia 2011, 22:01

    ja poddałam się na weiderze na 12 dniu :( niestety zaczął boleć mnie kręgosłup i przestałam. Dzisiejszy dzień zdemotywował mnie, ale z drugiej strony po to tu jestem żeby walczyć każdego dnia :) dziękuję za słowa wsparcia :) Z przygotowaniami świątecznymi to póki co stoję w miejscu, jutro zamierzam nadrobić troszkę bo mam już wolne więc duuużo czasu na porządki :) Pozdrawiam cieplutko.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.