Niedziela -Turbo
Poniedzialek-Bieganie 11km
...no wlasnie,padalo i chlodno bylo a jednak..:-)
jak narkomanka...czekam do jutra,jutro znowu bede mogla biegac...:-)
Dzisiaj odpoczelam od cwiczen troszke..tzn tylko Mel B abs i posladki:-)
Bola mnie lokcie.od Turbo,niestety mam taki wlochaty dywan,i to jego wina hehe,musze sobie kupic mate do cwiczen koniecznie.
Waga uparcie stoi w miejscu...chociaz ostatnio uslyszalam od mojego meza....laskawe:
''schudlo ci sie,poprawiaja ci sie nogi,albo''schodzi ci opona''
hmm slodkie co?
Nadal mam to w nosie robie swoje,i walcze o piekne,zgrabne,jedrne cialko:-)
Jutro znowu biegam:-) :-D
Bedzie dobrze musi byc,najwazniejsze zeby samemu w siebie bardzo wierzyc i juz.
Sciskam Was Dziewczynki i.....
zwierzak2121
25 września 2013, 11:29aż łezka sie w oku kreci :D co te bieganie wyprawia z ludźmi :D "..szczesliwsza z moim bieganiem,nie przejmuje sie nikim..:-)" - bieganie bardzo wzmacnia nasza odporność psychiczną i wiarę we własne siły, nie Moniaa ?:) Od turbo też miałam zdarte łokcie :P bo robiłam na podłodze, nieprzygotowana do takich ćwiczen : D
elizabeth3777
25 września 2013, 09:15masz energii tyle co reaktor atomowy;)
spalina
24 września 2013, 22:42prawidłowo, walcz wytrwale :) a mąż powinien używać chyba bardziej "czułych" słów, chyba, że to ma być element motywujący w Twoim kierunku i pieszczotliwe pochwały zaczną się niebawem? :)
mimi123
24 września 2013, 22:13:)