To właśnie Mała Dzidzia w piżamce, dzisiaj po kąpieli :)
Witam wieczorową porą
Spacerek udał się bardzo. Było mrozkowo, ale przyjemnie, bezchmurnie, słonecznie. Byłam z Małą Dzidzią Gnidzią zwaną też Robactwem Karaluctwem w parku. Wydedukowałam, że sklepy sportowe tudzież wszelakie hiper i supermarkiety musiały odnotować wzrost sprzedaży sanek i innych urządzeń samozjeżdżających Kupa dzieciarni w parku zjeżdżała na sankach. Aż miło było popatrzeć. Już nie mogę się doczekać przyszłej zimy, bo pójdę wtedy z Gnidziunią na saneczki.
Będzie miała wtedy rok i 4 m-ce, to ją z najwyższej górki spuszczę A moją nastolatkę spuszczę z Giewontu albo z Mount Everestu, a co...
Kurcze, jutro na obiadek mam szaszłyki z cyckiem z kuraka i ananasem. Ciekawe, jak mi to wyjdzie Żegnam moje miłe paniusie, mówiąc uprzejmie DOBRANOC i do juterka. Jeszcze tylko pójdę pod physznic zmyć z siebie cały brud dzisiejszego dnia. Oh, I'm so dirty Dobra, idę już sobie. Pa!
makaj
29 sierpnia 2012, 23:58dzidzia Gnidzia do Ciebie podobna!!!
cytrynka1980
18 stycznia 2012, 19:54Ło jeju jejuuu, ciocia Cipi chciałaby utulić i powozić!!!!! A Ty mnie broń brońńńń :) PS Zdjęcie pełna profeska. Lustrzankowe zapewne..
mag15
18 stycznia 2012, 08:30Śliczne maleństwo.
Monia1076
17 stycznia 2012, 23:00Mama to "mamucha empetrucha", a tata to magister inżynier w ząbek czesany :)
konewka.ewka
17 stycznia 2012, 22:57A mnie się niebywale podoba "Gnidzia"..i ten Giewont! Mój ślubny, jak moja córa była w brzuchy mówił o niej "Ryjek"...I ryjek ma jak ta lala! A teraz mówimy ...oj może nie na forum!
Clarks
17 stycznia 2012, 22:49Eeee ... nie podoba mi się ta Gnidzia. Bo z tego wynika, że mama Gnida, a tata Gnid. Fuuj... tak, tak - wiem, to nie mi się ma podobać ;)