Ciężki bardzo dzień dzisiaj, zmęczenie dało mi się we znaki. Ale staram się trzymać dietę. Co prawda znów zmieniam makroskładniki, niestety muszę eksperymentować jeszcze żeby trafić w idealne makro, odejmuję białko na rzecz węglowodanów. I zobaczymy co ta zmiana przyniesie.
Dzisiaj zjadłam moje ukochane już placuszki owsiane, pyszne zawijasy z serem, i papryką podane z ryżem i pomidorami a na kolacje słodka (ale posłodzona słodzikiem) jaglanka z jabłkiem i wirórkami kokosowymi. A teraz fotomenu:
B | W | F | kcal |
RAZEM | 116 | 175 | 35 | 1491 |
pani_slowik
13 sierpnia 2015, 17:09hej! przeglądałam Twój pamiętnik i muszę przyznać, że całkiem tutaj pysznie :) mam pytanie, konkretnie mi chodzi o tę jaglankę, mam w diecie jutro na śniadanie 100g tej kaszy + mleko + jakieś morele (od razu powiem, że nie lubię kaszy jaglanej, nigdy nie lubiłam) stąd też moje "dopytanie" o konkretne jej przygotowanie. jeśli byś mi mogła opisać krok po kroku, najpierw gotuję kaszę w wodzie, a potem ją zalewam tym mlekiem i w trakcie gotowania dodaję łyżeczkę budyniu? czy gotuję suchą kaszę w mleku, a mleko wsiąka w kasze? (jestem zielona pod względem gotowania..) i co do budyniu, to ma być on taki do gotowania na mleku czy wystarczy łyżeczka takiego z typu "słodka chwila" do zalania wodą, czy to nie ma znaczenia? chcę w końcu polubić kaszę jaglaną, może Ty mnie uratujesz :D
Moncio
13 sierpnia 2015, 20:45100g to dużo nie wiem czy to wepchniesz na raz w siebie ! Ale nie ważne. Co potrzebujesz: mleko ja na 50g biorę 250ml do tego budyń ja używam Winiary bez cukru do gotowania na mleku. Dokładnie na moja porcję jedna łyżeczka tego budyniu rozpuszczam w odrobinie zimnego mleka. Kaszę kilka razy przepłukać trzeba koniecznie bo inaczej jest gorzka. Aż woda będzie przezroczysta. Potem do garnka ta kasze zalewam mlekiem dodaje słodzik i gotuje tylko trzeba pilnować bo mleko lubi wykipic. Gotuje około 15 min pod sam koniec dolewam ta mieszankę z budyniem i do takiego charakterystycznego dla budyniu bulgotniecia jeszcze gotuję. I gotowe:-) mam nadzieję ze pojasnilam? Jak coś to pytaj !
bede_idealna
12 sierpnia 2015, 22:36Jak dla mnie twoje menu zawsze wygląda cudownie! *-* Podziwiam Cię, że tak Ci się chce (i potrafisz!) liczyć te makro. Sama powinnam, bo potem nagle dowiaduję się, że za mało żelaza bo nie jem czerwonego mięsa, ah... Czas kiedyś zacząć ^^
Moncio
12 sierpnia 2015, 22:47Jak już się wkręcisz a wkręcisz się na pewno bo dobrze zbilansowana dieta to 70% sukcesu i to widać, to zajmie Ci to dosłownie 5-10 minut dziennie. Waga kuchenna i wlaściwie nic więcej nie potrzeba :)