Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Żelkowo-mleczny sukces długodystansowy ;)


Najlepiej być upartym i się nie martwić, to sukces w końcu niespodziewanie przyjdzie :) Dzisiaj były 3:

1) Spadła waga i obwody
2) Przebiegłam wreszcie 10 km (58 min)
3) Wypiłam odrobinę mleka do kawy i nie dostałam biegunki :))

Mimo problemów z ruchem (prace zaliczeniowe,egzaminy,praca,brzydka pogoda, problemy ze zdrowiem) i w związku ze stresami z głodem + kiepska motywacja (mój facet chudy i ciągle musi jeśc, a najbardziej lubi wspólnie) powolutku początek sukcesu staje się faktem.

Dlaczego nie straciłam motywacji? Może dlatego że na wadze staję naprawdę rzadko, a moim celem nie tyle jest schudnięcie, co wyrobienie siły i kondycji. Kocham ruch i góry, potrzebuję do tego sporo energii.

Nie liczę też kalorii, a moja dieta prócz zdrowych składników (które bardzo lubię), ograniczyła sie ostatnio mocno pod kątem nabiału. Miałam okropne problemy, które wydawały się mieć związek z laktozą, białkami mleka. A całe moje żywienie się opiera na nabiale, to było straszne z dnia na dzień zaprzestać jedzenia serów, jogurtów, mleka, lodów, masła... i czegokolwiek z mlekiem w proszku... zdziwiłybyście się, jakie produkty je mają! Boleśnie się przekonywałam o tym poniewczasie, z bólem kiszek i biegunką...

Nie wiem, co się właściwie stało że mi przeszło, ale jestem dziko szczęśliwa z tej odrobinki mleka w dzisiejszej kawie! Prawdopodobnie chodziło o odbudowania nabłonka w jelicie po zatruciach które miałam. Zaczęłam jeść siemię lniane na bóle żołądka, nie na jelita, i właściwie z dnia na dzień zobaczyłam, ze nic się nie dzieje po maśle.. potem po odrobienie żółtego sera... jogurtu... lodów... i mleka :)

Poza tym myślę, że ruch to dosłownie wszystko - już 2 niedziele były wycieczkowo-rowerowe, po 100 km zrobiliśmy :) Do tego te 3x w tygodniu staram się biegać. Jeżdżę rowerem zamiast komunikacji miejskiej. Chodzę na saunę i ściankę wspinaczkową po 1x tydz. I wcale się bardzo na jedzeniu nie oszczędzam....

Nie katujcie się dziewczyny, tylko próbujcie być racjonalne i żwawe a sukces przyjdzie, nawet jak jesteście żelko-potworem takim jak ja 

  • raspberry94

    raspberry94

    21 czerwca 2012, 21:15

    idealne określenie dla mnie.. "żelko-potwór", hahaha ; d

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.