Wczorajszy dzień opanowało totalne LENISTWO. Nie zrobiłam chyba nic produktywnego haha. Razem z chłopakiem graliśmy w gry komputerowe, oglądaliśmy seriale i czytaliśmy książki.
I nagle zrobiła się druga w nocy i stwierdziłam, że wypadałoby pójść już spać
Jadłospis też wyglądał dość... ehkm.. niezdrowo. Wpadły dwa kawałki pizzy, chipsy (ale z bananów, więc zdrowe! ), a wieczorem kilka małych batoników a'la Marsy. Batony przepyszne, gdybyście szukały to są w Kauflandzie. Mają jeszcze mini podróbki Snickersów i Bounty - ale oczywiście nie zachęcam!!
Wybaczam sobie te grzechy, bo teraz przeszłam na masę i i tak potrzebuję więcej kalorii Chociaż wolałabym, żeby to były te "dobre kalorie.
Mimo siedzenia do drugiej rano, wstałam ok. 9 i od razu zabrałam się za ulubione śniadanko. Dziś serwuję takie cuś:
-
+ duuuuuża kawa!
Zaraz budzę mojego chłopaka i mam zamiar wyciągnąć go na długą pieszą wyprawę. Może uda się zajść do jakiejś kawiarni. Mam ogromną ochotę napić się takiego prawdziwego Latte i poczytać w spokoju książkę. Może to być nagroda po np. 20 tys. kroków!
A gdybyście miały sekundę wolnego czasu, zajrzyjcie proszę tutaj ----> https://www.instagram.com/p/BtYUFgblJpG/
Nie pogardzę żadnym serduszkiem Tak się staram przykładać do tego bloga i Instagrama z recenzjami FIT produktów, ale w marketingu nie jestem niestety zbyt dobra haha.
zurawinkaaa
4 lutego 2019, 10:56Pyszne śniadanko :)
MocnoNienazarta
4 lutego 2019, 11:10Ulubione :D