Ważę 57 kg, czyli jest nieźle, do celu jeszcze sporo, ale powoli zaczynam akceptować siebie i swoje ciało
EDIT: Zapomniałam napisać, że straszne łakomstwo mnie wczoraj napadło, zjadłam zdecydowanie więcej niż normalnie, do tego jeszcze lody. Skończyło się to wzdęciem, chodziłam cały wieczór taka napuchnięta i puszczałam bąki. Mój organizm już nie radzi sobie z większymi ilościami jedzenia, już nie będę tyle jeść .
Więc do zobaczenia za dwa tygodnie!!
Aguilerra
26 lipca 2013, 23:12udanego wypoczynku :)
pitroczna
26 lipca 2013, 21:02baw sie swietnie!!! pozdrawiam :)
anna987
26 lipca 2013, 15:13Zazdrość! Zazdrość mnie trawi!
Invisible2
26 lipca 2013, 14:26Udanego wypoczynku! :))