Dzisiaj wylatuję do Londynu, nie będzie mnie tu 2 tygodnie, bo internetu raczej nie będę mieć. Moja dzisiejsza waga to 65,4 kg, po powrocie chciałabym ważyć 64 z kawałkiem - niezbyt ambitnie, ale wiadomo jak to jest na wyjazdach - nie da się w 100% trzymać diety.
Ledwo zmieściłam moje rzeczy do walizki i jestem na styk z kg bagażu, ale to wszystko przez to, że biorę sporo jedzenia z polski - w UK podobno drogo, więc mi żal kasy. Nie mam zbyt wielkiej ochoty na ten wyjazd - 2 tygodnie z praktycznie obcymi dla mnie ludźmi - mam nadzieję, że się okażą w porządku i że się polubimy.
Teraz lecę trochę posprzątać, bo strasznie nabałaganiłam przy pakowaniu