Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Za oknami szaro i ponuro, zimno nie jest, ale pada deszczyk więc mało przyjemnie, a ja mam od rana dobry humorek.
I co z tego że się do pracy spóźniłam, że ludzie czekali. Zdarza się nawet czempionom i świat się nie wali.
Postanowiłam znajdować ciut więcej czasu na vitalię.
Zawsze jak częściej piszę to i lepiej trzymam się diety i bardziej pilnuję żeby się ruszać.
Fajnie jak złapie się wiatr w żagle, można pochwalić się że dobrze nam idzie, motywować siebie i innych.
Na razie jestem na fali, mam chęci na wszystko i na zdrowe odżywianie i na bieganie.
Postanowiłam też że na razie zaczynam co dzienne spotkania ze szklaną zołzą.
Chcę mieć bardziej pod kontrola na co mogę sobie pozwolić, a na co nie.
Na dzień dzisiejszy waga taka jak na pasku.
Dzięki Wo, okiełznałam apetyt.
Do śniadania dołożyłam dziś tylko jajko na twardo i chudą swojską szyneczkę, a do tego był cały talerz sałaty, ogórków i rzodkiewek.
Na drugie śniadanie w pracy mam banana i jabłko.
Na obiad mizeria i schab z grilla na ostro
Na kolację jeszcze nie mam pomysłu, ale muszę zjeść taką żebym miała dobrą energie do biegania, a może wy mi coś podpowiecie.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Moc dobrej energii przesyłam.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
sziszazi
25 maja 2015, 22:41Kochana dzięki za wsparcie, Ty po WO a ja ciagnę trzeci tydzień... wegetacji na WO ale energii nie przybywa na wadze nie ubywa tez zbytnio, ale Bogu dziękuję że nie przybywa i na wadze.
holka
20 maja 2015, 15:41A może coś z ciecorką...ma duzo białka i na kolację jest wskazana...poszukaj przepisów wege.Mii bardzo smakuje w wersji jakby indyjskiej tzn.z ostra papryką i curry do tego podmażona cebulka i pomidory z puszki taka fasolka po bretońsku inaczej ;)
MllaGrubaskaa
20 maja 2015, 17:57Fajny pomysł, nie dziś, ale na pewno wypróbuję ;))
JoannaL.K
20 maja 2015, 15:38hej witam i pozdrawiam:P do dzieła mała,dasz rade z biegami:D
MllaGrubaskaa
20 maja 2015, 18:00Jak się chce do ze wszystkim można dać radę ;))
Waniliowa80
20 maja 2015, 13:52ja też tak mam jak piszę na vit to i bardziej się pilnuję i jakoś zawsze lżej , na kolacje może serek wiejski ze szczypiorkiem i rzodkiewką , sałatka z brokuła jaka lub kurczaka z sosem czosnkowym posypana słonecznikiem
MllaGrubaskaa
20 maja 2015, 18:01Wyszedł wiejski z rzodkiewką ;))
vita69
20 maja 2015, 11:19niestety z kolacją Ci nie doradzę bo ich nie jem:( jemy bardzo późno obiad. Za dietę i wyniki trzymam mocno kciuki:))
MllaGrubaskaa
20 maja 2015, 18:02Dzięki ;)) Ja czekam na twój jutrzejszy wpis i tą 6 na wadze ;))
NieidealnaG
20 maja 2015, 10:35Widać, że humor dopisuje bo jakiś taki optymizm z tego wpisu bije :) Oby tak dalej :)
MllaGrubaskaa
20 maja 2015, 17:59Marzy mi się żeby tak do końca roku, a potem jeszcze dalej ;))
Joannaz78
20 maja 2015, 10:25Z tym czestszym pisaniem to cos w tym jest. Super ze humor dopisuje
MllaGrubaskaa
20 maja 2015, 17:59To piszemy jak najczęściej Asieńko ;))
WielkaPanda
20 maja 2015, 10:13O, jak fajnie, że masz taki zryw:) U mnie ciepło i słoneczko za oknem. W nocy padało.
MllaGrubaskaa
20 maja 2015, 17:58Mam nadzieję że utrzyma się to na dłużej ;))
Nefri62
20 maja 2015, 09:31ja ostatnio mam taki pomysł że chodzę biegać przed kolacją wtedy po bieganiu kolacja szybko się wchłania :))
MllaGrubaskaa
20 maja 2015, 09:35Tylko że ja pewnie będę mogła isć biegać przed 20, więc kolacja koło 21 to dla mnie za późno. Szybki prysznic, suszenie i spać bo jutro trzeba o 4 wstać ;))