Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Obiecałam sobie udzielać się częściej na V.
Wiem już że nie uda się co dziennie dodawać wpisu, ale postaram się przynajmniej co drugi dzień wrzucić choć krótką notkę.
Rozsądną dietkę udaję mi się trzymać.
Ruch jest.
W środę zaliczyłam 6.39 km, biegałam po burzy i jeszcze deszczyk padał. Było świetnie.
Dziś wieczorem planuje ten sam dystans.
Pojawiają się jednak zachcianki i waga idzie do góry, ale to tylko dla tego że @ się zbliża.
Nie poddaję się i walczę dalej.
Miłego popołudnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Przesyłam moc pozytywnej energii.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
SzczuplaMonika
26 maja 2015, 20:29dzięki za motywator -zakaz negatywnego myslenia ;) I wzajemnie: moc pozytywnej energii przesyłam :)
grgr83
24 maja 2015, 08:28Oj bieganie to jest to :-). Tak 3 maj i nie daj się zachciankom
Eilleen
23 maja 2015, 12:40Nie ma tłumaczenia się @ :-) Zawsze jakaś wymówka się znajdzie - grill, impreza, @, choroba itp. A czas leci. Brawo za bieganie.
MllaGrubaskaa
23 maja 2015, 17:30Nic nie poradzę że przy @ waga idzie do góry. Modę nie jeść i tylko pić, a do toalety pójdę raz dziennie bo woda się zatrzymuje.
azoola
22 maja 2015, 22:00Zabieram się i zabieram,żeby do Ciebie napisać i jakoś nie mogę... kiedyś się zbiorę...Pozdrawiam :* A ten bieg po burzy...mmmm fajna sprawa:)
NieidealnaG
22 maja 2015, 17:54Rozsądek ważna rzecz w traceniu kg więc tak trzymaj :) I obyś przetrwała zachcianki ale niestety przy @ to czasami siła wyższa, warto jednak walczyc :)
holka
22 maja 2015, 17:13Ważne,że jest moc :)
Joannaz78
22 maja 2015, 16:19Rozsadna dietka to podstawa
araksol
22 maja 2015, 15:33pozdrawiam...
anejka75
22 maja 2015, 15:29Witaj ja też grzecznie trzymam się dietki a i aktywności była najpierw ćwiczenia, potem ponad godzinę jazda konna a dzień jeszcze długi może wybiorę się na spacerek, pozdrawiam serdecznie