Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po weekendowo. Plan na dzień 17.


Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.


Weekend pod względem diety wzorowy.
Chyba złapałam dobry rytm i dieta idzie mi gładko jak po maśle.


Sobota.
Po pracy zakupy.
Kupiliśmy teściowej blender bo przed świętami spalił jej się mikser i mówiła że teraz to wolała by taki blenderek jak ja sobie sprawiłam.
Zadzwoniłam więc do teściowej żeby przyszła bo mamy dla niej niespodziankę, ale się ucieszyła.
Oczywiście jak teściowa przyszła to na stół kawka wjechała (dla niej, dla mnie zielona herbata) i strucla z serem.
Ja wypiłam tylko herbatkę, ciasta nawet nie tknęłam.


Niedziela
Tradycyjnie obiadek u teściowej, oczywiście kaloryczny i mało zdrowy.
Konkretnie na życzenie mojego M były pierogi z mięsem, okraszone tłuszczykiem i cebulką.
Ja co by ich nie jeść (w ramach rezygnacji z mięsa) zabrałam sobie swoją bezmięsną zupkę ogórkową.
Po obiedzie było też coś słodkiego, ale nic nie ruszyłam. Wypiłam tylko zieloną herbatę i popijałam sobie wodę.


Dziś duma mnie rozpiera że tak ładnie przetrwałam ten weekend.


Plan na dziś
-grzeczna dieta
-zero słodyczy
-dużo płynów
-orbi i brzuszki
-balsamowanie i foliowanie


Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają
                
Dziękuję za wszystkie komentarze.

  • NieidealnaG

    NieidealnaG

    26 stycznia 2015, 20:39

    Weekend zaliczony pięknie,brawo :)

  • Asik1603

    Asik1603

    26 stycznia 2015, 20:39

    Twarda z Ciebie sztuka:) Ja też tak chcę! To się nazywa motywacja:)

  • Eilleen

    Eilleen

    26 stycznia 2015, 20:34

    Super wybrnęłaś żeby nie jeść pierogów :-)

  • _Pola_

    _Pola_

    26 stycznia 2015, 18:21

    Pięknie Ci idzie :)

  • naja24

    naja24

    26 stycznia 2015, 18:09

    Idziesz ka burza , weekend idealny możesz być z siebie dumna i oby tak dalej gładko szło ,powodzenia :)

  • martini244

    martini244

    26 stycznia 2015, 17:27

    Piekny weekend,u mnie,az tak grzecznie wczoraj nie bylo;p

  • holka

    holka

    26 stycznia 2015, 16:21

    Masz z czego być dumna....bo to właśnie rezygnacja z takich niby małych przyjemności powoduje,że traci się sadełko...a jeśli nawet nie traci to na pewno go nie przybędzie! Moje balsamy stoją bezczynnie...ale zabieram sie za nie...Nie ma na co czekac :)

  • vita69

    vita69

    26 stycznia 2015, 13:24

    ja też Cię podziwiam:) ja mimo siedzenia w domu w weekend i braku gości i tak nagrzeszyłam trochę :P

  • kubinka

    kubinka

    26 stycznia 2015, 13:15

    Brawo ! Podziwiam, ja to nie jestem jednak asertywna ech

  • Joannaz78

    Joannaz78

    26 stycznia 2015, 10:30

    To tylko pogratulowac:)

  • Nienia87

    Nienia87

    26 stycznia 2015, 09:43

    Świetnie :).Jestem z Ciebie dumna z tak pięknie przetrwałaświata weekend bo ja trochę mniej grzecznie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.