Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Weekend pod względem diety wzorowy.
Chyba złapałam dobry rytm i dieta idzie mi gładko jak po maśle.
Sobota.
Po pracy zakupy.
Kupiliśmy teściowej blender bo przed świętami spalił jej się mikser i mówiła że teraz to wolała by taki blenderek jak ja sobie sprawiłam.
Zadzwoniłam więc do teściowej żeby przyszła bo mamy dla niej niespodziankę, ale się ucieszyła.
Oczywiście jak teściowa przyszła to na stół kawka wjechała (dla niej, dla mnie zielona herbata) i strucla z serem.
Ja wypiłam tylko herbatkę, ciasta nawet nie tknęłam.
Niedziela
Tradycyjnie obiadek u teściowej, oczywiście kaloryczny i mało zdrowy.
Konkretnie na życzenie mojego M były pierogi z mięsem, okraszone tłuszczykiem i cebulką.
Ja co by ich nie jeść (w ramach rezygnacji z mięsa) zabrałam sobie swoją bezmięsną zupkę ogórkową.
Po obiedzie było też coś słodkiego, ale nic nie ruszyłam. Wypiłam tylko zieloną herbatę i popijałam sobie wodę.
Dziś duma mnie rozpiera że tak ładnie przetrwałam ten weekend.
Plan na dziś
-grzeczna dieta
-zero słodyczy
-dużo płynów
-orbi i brzuszki
-balsamowanie i foliowanie
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają
Dziękuję za wszystkie komentarze.
NieidealnaG
26 stycznia 2015, 20:39Weekend zaliczony pięknie,brawo :)
Asik1603
26 stycznia 2015, 20:39Twarda z Ciebie sztuka:) Ja też tak chcę! To się nazywa motywacja:)
Eilleen
26 stycznia 2015, 20:34Super wybrnęłaś żeby nie jeść pierogów :-)
_Pola_
26 stycznia 2015, 18:21Pięknie Ci idzie :)
naja24
26 stycznia 2015, 18:09Idziesz ka burza , weekend idealny możesz być z siebie dumna i oby tak dalej gładko szło ,powodzenia :)
martini244
26 stycznia 2015, 17:27Piekny weekend,u mnie,az tak grzecznie wczoraj nie bylo;p
holka
26 stycznia 2015, 16:21Masz z czego być dumna....bo to właśnie rezygnacja z takich niby małych przyjemności powoduje,że traci się sadełko...a jeśli nawet nie traci to na pewno go nie przybędzie! Moje balsamy stoją bezczynnie...ale zabieram sie za nie...Nie ma na co czekac :)
vita69
26 stycznia 2015, 13:24ja też Cię podziwiam:) ja mimo siedzenia w domu w weekend i braku gości i tak nagrzeszyłam trochę :P
kubinka
26 stycznia 2015, 13:15Brawo ! Podziwiam, ja to nie jestem jednak asertywna ech
Joannaz78
26 stycznia 2015, 10:30To tylko pogratulowac:)
Nienia87
26 stycznia 2015, 09:43Świetnie :).Jestem z Ciebie dumna z tak pięknie przetrwałaświata weekend bo ja trochę mniej grzecznie.