Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Mało czasu ostatnio mam na V.
W pracy jest ciągle coś do zrobienia, a w domu M jest na urlopie więc do kompa też mało siadam.
Co dziennie jednak na karteczce pisze swój plan i od wtorku wszystkie punkty zaliczam idealnie.
Plan wygląda tak:
-grzeczna zdrowa dieta, duża ilość owoców i warzyw.
-zero słodyczy
-dużo płynów
-zero kawy (ostatnio znowu piłam prawie co dziennie)
-balsamowanie ciałka( przez ostatnie pół roku troszkę to zaniedbywałam, a w łazience cała bateria balsamów stoi)
Jak @ zelżeje to do do planu dojdą jeszcze ćwiczenia.
Dziś było spotkanie ze szklaną.
Spadku nie ma, waga w miejscu, ale to za pewnie przez @ więc się nie przejmuję.
Po woli staram się wyeliminować z jadłospisu mięso i wędliny i idzie mi to całkiem nieźle. Chciała bym za jakiś czas przestać je jeść całkowicie.
Sobota pracująca, ale jak zawsze przy sobocie do zrobienia nie wiele więc mam czas żeby nadrobić wasze wpisy.
Miłego weekendu życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
kaaaya
27 stycznia 2015, 20:12Oj ja też odkurzyłam balsamy, mam tego tyle!!!! Stoją w kolejce na używanie ;)
kamci.a
24 stycznia 2015, 23:15Ambitnie, więc za tydzień będą niezłe spadki :) Pozdrawiam
naja24
24 stycznia 2015, 21:07Też myślałam o rezygnacji z mięcha ale nie wiem czy dałabym radę może warto spróbować :) pozdrawiam
Skania79
24 stycznia 2015, 17:34A orbi Sis? Zdradzasz swojego kochanka?
MllaGrubaskaa
25 stycznia 2015, 10:53Przez cały tydzień walczyłam z bolącymi stopami, najpierw mnie jedna bolała, potem druga, na koniec [pojawiła się @. Ale już nie długo i wracam do orbiego ;)) jego w życiu bym nie zdradziła ;))
fokaloka
24 stycznia 2015, 16:01Ja bez mięsa w diecie mam większą ochotę na słodycze, nie mogłabym bez mięsa ;/
MllaGrubaskaa
24 stycznia 2015, 16:31Ja mam odwrotnie, nie jestem mięsa, nie mam ochoty na słodkie :)
Evcia1312
24 stycznia 2015, 15:06nie dałabym rady bez miesa i wedlin ;(
judipik
24 stycznia 2015, 14:44Fajnie, że przestrzegasz ładnie zasad. Też kiedyś myślałam o odstawieniu mięsa, ale na razie muszę wrócić do diety i ćwiczeń, a potem będę eliminować diety z diety, które źle na mnie działają ;) Buziaki :*
judipik
24 stycznia 2015, 14:46*będę eliminować z diety rzeczy, które źle na mnie działają... Ech... wybacz za błąd ;) Buziaki :*
Eilleen
24 stycznia 2015, 14:38Super - najważniejsze to realizować plan :-)
martini244
24 stycznia 2015, 11:36No i super;)Polecam Ci ograniczenie miesa,ja naprawde czuje roznice a moja skora promieniej,czasem zjem kuraka,bo bardzo lubie,ale wedlin/kielbasek sklepowych nie tykam.Udanego weekendu:)
MllaGrubaskaa
24 stycznia 2015, 11:52Ja takich typowo sklepowych to też nie kupuję, jak wędlinka to z tradycyjnej małej lokalnej przetwórni, wędzona pachnąca dymem, ale i bez niej mogę sie chyba obejść, ewentualnie raz na jakiś czas ;))
martini244
24 stycznia 2015, 12:01No z takiego miejsca raz na jakis czas mozna zjesc,ale powiem Ci,ze ja teraz nawet powachac nie moge tych marketowych wedlin bo mi normalnie smierdza;/
Piramil77
24 stycznia 2015, 10:16trzymaj tak dalej i nie poddawaj sie
MllaGrubaskaa
24 stycznia 2015, 11:52Taki mam plan ;))
Nowa30
24 stycznia 2015, 10:00Czyli wrocilas juz do normy i idziesz jak burza:-) Moze zamiast odstawic te wendliny rob swoje wlasne tak jak chlebek bedzie tez zdrowo.
MllaGrubaskaa
24 stycznia 2015, 11:54Za mało czasu na wszystko ;)) a wędliny i tak kupuje takie swojskie, mam blisko do takiego małego producenta wyrobów tradycyjnych. Pyszne i w przyzwoitej cenie.
Waniliowa80
24 stycznia 2015, 09:16najważniejsze , że wszystko według planu :)
NieidealnaG
24 stycznia 2015, 09:10Świetnie się trzymasz swojego planu i idziez do celu :)
Nienia87
24 stycznia 2015, 08:42Plan wykonany i to się liczy :).Spadki będą :))