Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Sobota pracująca.
W pracy nudy, ale swoje odsiedzieć trzeba, oj wolała bym sobie teraz pobiegać niż siedzieć tu na dupie.
Sobota dzień ważenia.
Szału nie ma, ale ja jestem zadowolona spadło 0.9 kg czyli dziś na wadze 73.9 kg.
Mąż nadal utrzymuję że widać ze schudłam, a i ja dziś zauważyłam ze sweterek się luźniejszy zrobił i spodnie na udach mniej opięte.
To za pewne zasługa biegania, bo w lato jak biegałam waga nie spadała, ale w ciuszkach luzy się robiły.
Kit wadze w wyświetlacz.
Nie ważne ile się waży, ważne jak się wygląda, a mnie mój wygląd zaczyna zadowalać.
W akcji Wigiljada w mojej Szprociarni co tydzień ustalamy sobie jakieś wyzwanie.
Do tej pory u mnie było to nie jedzenie słodyczy.
W pierwszym tygodniu udało mi się zaliczyć 5 dni bez słodkiego, teraz w drugim miałam 6 dni.
Jako że ochoty na słodkie praktycznie już nie mam i odmawianie nie jest dla mnie jakoś specjalnie trudne postanowiłam postawić na coś innego.
Moje wyzwanie na najbliższy tydzień to 100 brzuszków dziennie.
Moc pozytywnej energii wysyłam.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
** Na zielonego mąż się skusił :))
grgr83
19 listopada 2014, 18:02Powodzenia z nowym wyzwaniem. No i gratuluje spadeczku i luzu w ciuchach :-) :-)
vita69
19 listopada 2014, 14:42znowu nic nie piszesz:( jak brzuszki?? robisz???
Eilleen
16 listopada 2014, 16:09Brawo za spadek :-)
stempelek49
15 listopada 2014, 18:41powodzenia z nowym celem! ja tez dzisiaj pracowałam, na szczęście tylko 3 godziny.. sobota powinna być cała wolna!
NieidealnaG
15 listopada 2014, 17:44I fajnie jest,tak trzymaj :)
Lela6
15 listopada 2014, 15:53Super, że w ciuchach luźnej, kit z wagą, która przecież nie rozróżnia tłuszczu od mięśni
MllaGrubaskaa
15 listopada 2014, 15:54zgadza się ;))
WielkaPanda
15 listopada 2014, 15:49Najważniejsze, że waga idzie w dół:) Mocny z ciebie zawodnik:)))
MllaGrubaskaa
15 listopada 2014, 15:54waga nie najważniejsza, ważne ze w ciuszkach luźniej ;))
SzczuplaMonika
15 listopada 2014, 14:52Ha, mam coś dla Ciebie :) Jak zobaczyłam, to jakoś tak... z Tobą mi się skojarzyło :p https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/10388568_876371705719916_8624742584358611361_n.jpg?oh=32be7a6cb277614991efba179906cb79&oe=551B9543&__gda__=1428169723_4c136fbdf48ddb3776f4fbb5916ae232
MllaGrubaskaa
15 listopada 2014, 15:44Czekolada jak czekolada ;)),ale zielonego pączka można pomylić z sałatą ;))
Nienia87
15 listopada 2014, 13:59Tak myślałam że pączka mąż pożre ;). Fajny spadek ale najważniejszy jest luz w ciuchach no i oczywiście Twoje swietne samopoczucie :)
martini244
15 listopada 2014, 12:58Ja tez uwazam,ze cm wazniejsze od wagi;)Udanej soboty:)
fokaloka
15 listopada 2014, 11:34Dokładnie, nie ważne ile się waży, ważne jak się wygląda :)
vita69
15 listopada 2014, 11:03to ja też sobie zrobię takie wyzwanie:) ostatnio nie mogę się jakoś zmusić do brzuszków to razem z Tobą bedzie mi raźniej:))))) gratuluję spadku! oby tak było co tydzień:)
MllaGrubaskaa
15 listopada 2014, 11:15Fajnie, we dwie raźniej ;))
judipik
15 listopada 2014, 10:51No to fajne to wyzwanie :) Powodzenia w konsekwentnym robieniu brzuszków :)
MllaGrubaskaa
15 listopada 2014, 11:16dzięki, będzie ciężko, ale myślę że dam radę ;))
Assica1990
15 listopada 2014, 09:23Mój też widzi różnice a ja spodziewałam się większych efektów :D
MllaGrubaskaa
15 listopada 2014, 11:17dobrze że nasi panowie mają lepszy wzrok niż my ;))
AnetaWiktoria
15 listopada 2014, 08:55To piekny spadek, zdrowy przede wszystkim! Milego dnia :)
MllaGrubaskaa
15 listopada 2014, 11:17jak dla mnie może tak spadać co tydzień ;))
Waniliowa80
15 listopada 2014, 08:51ładny spadek brawo, tymi tygodniowymi wyzwaniami mnie zainspirowałaś może też stawiać sobie jakieś cele tygodniowe :)
MllaGrubaskaa
15 listopada 2014, 11:19takie tygodniowe cele to fajna sprawa, spróbuj bo warto ;))
PuszystaMamuska
15 listopada 2014, 08:42hahaha tez sobie obrałam brzuszki na najbliższe dwa tygodnie... u mnie spadek 100 gram, na dzis 72,9... w stosunku do poprzedniej soboty... jest dobrze... ale to dzieki kapuście :) uciekam Ci wagowo... licze, ze mnie nie dogonisz... spokojności w robocie
MllaGrubaskaa
15 listopada 2014, 08:47Uciekaj, uciekaj ;)) Ja złapałam wiatr w żagle i grzecznie się trzymam więc się będę deptać Ci po piętach ;))
PuszystaMamuska
15 listopada 2014, 08:49hahahaha... no to zwiewam...