Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Dziękuję za wsparcie, za każde dobre słowo, za to że jesteście, że we mnie wierzycie.
Na was zawszę mogę liczyć.
Poniedziałek mogę zaliczyć jako udany.
Nie było może wzorowo, bo zjadłam na drugie śniadanie kawałek szarlotki, a na obiad pierogi z mięsem, ale tylko 4 szt.
Ostatni posiłek udało mi się zaliczyć przed 18.
Śmignęłam też wieczorem 60 minut na orbim.
Chyb nie źle jak na początek.
Staram się nadrobić wasze wpisy, ale jeszcze troszkę mi to zajmie, nie jestem więc na bieżąco.
Mam nadzieję że mi to wybaczycie.
Dziś rano jestem w pracy, ale po południu postaram się poćwiczyć.
A, kolega mi dziś w pracy powiedział:
- Oj, Jaguś schudłaś na tym urlopie.
Miło usłyszeć coś takiego jak w spodniach się czuje że dupa urosła.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
judipik
12 września 2014, 08:07No na pewno miło jest coś takiego usłyszeć. Ja niestety jak już coś słyszę na temat mojej wagi to, to że przytyłam :/
holka
3 września 2014, 14:32Bardzo dobrze zaczęłaś :) a komplement fajny...ale widac,że mocno oberwalaś od zycia na tym urlopie...Trzymaj się swoich postanowień...wiem,że potrafisz jak mało kto :)
Skania79
3 września 2014, 07:49Nie :) Jak już śmigasz na orbim, będzie gitara :)
hwhwhw72
2 września 2014, 20:22fajnie, że jasteś:))
marusia84
2 września 2014, 18:32Super, że udało ci się wrócić do ćwiczeń ! Komplementy zawsze działają mobilizująco :-) Fajna tapeta ;-)
stempelek49
2 września 2014, 18:00Miło mi, że czytasz mój pamiętnik, dziękuję za komentarze ! Dzisiaj ja szukam motywacji do jazdy na orbim ......
MllaGrubaskaa
2 września 2014, 18:03Ja wskakuję na orbiego za jakieś 20 minut ;)) Proszę przyłącz się do mnie ;))
stempelek49
2 września 2014, 19:38Jesteś kochana !
MllaGrubaskaa
2 września 2014, 19:40Komentarz został usunięty
MllaGrubaskaa
2 września 2014, 19:44Ja już po orbim, a Ty??
stempelek49
2 września 2014, 19:49Ja też !!!! Tylko krócej niż zwykle, ale się przełamałam, dzięki :)
MllaGrubaskaa
2 września 2014, 19:51To świetnie ;))
Idziulka1971
2 września 2014, 16:03Wszyscy w Ciebie wierzą więc dobrze będzie. Buźka.
cambiolavita
2 września 2014, 15:08Widze wlasnie kochana, ze nadrabiasz moje wpisy i dziekuje za komentarze :) Ze tez ci sie chce czytac wszystko :) Sciskam Cie mocno i brawo za udany dzien!
MllaGrubaskaa
2 września 2014, 16:57Nadrabiam bo lubię was czytać, a po za tym jak czytam to nie myślę o innych sprawach więc to też dobra terapia ;))
cambiolavita
2 września 2014, 17:35Masz racje, dla mnie Vitalia to tez odskocznia od codziennych spraw i czasem smutkow ...
Martyneczka1988
2 września 2014, 11:25co tam szarlotka, nie zjadłaś jej dodatkowo po posiłku, lecz jako posiłek no i godzina ćwiczeń -rewelacja :) oby tak dalej :)
Nefri62
2 września 2014, 10:59pierwszy krok za nami więc teraz z górki. miłego dnia :)
ewela22.ewelina
2 września 2014, 10:51a moze naprawde nie jest zle jesli kolega mowi ze schudłas:)
MllaGrubaskaa
2 września 2014, 10:55Dobrze też nie jest, spodnie opięta, w staniku ciasno, ale zawsze jakaś pociecha że aż tak bardzo nie rzuca się to w oczy ;))
nussell
2 września 2014, 10:46Początki są zawsze najtrudniejsze, jak je przetrwasz to waga poleci do dołu
vita69
2 września 2014, 10:34i tak Cię podziwiam, ze Ci się chce do nas wracać:( ja bym się pewnie na długo zamknęła w sobie.......co by nie było fajnie, ze jesteś bo Vitalia bez Ciebie nie jest taka sama :***
MllaGrubaskaa
2 września 2014, 10:40Uwierz mi Kochana że i ja mam ochotę uciec przed całym światem, zaszyć się gdzieś w ciszy i spokoju, unikać ludzi, a do towarzystwa zabrać parę tabliczek najlepszej przyjaciółki czekolady :( Wiem jednak ze nie mogę, takie zachowanie nie doprowadziło by do niczego dobrego :(
gruszkin
2 września 2014, 10:07Ja ci na pewno nie wybaczę :P.... No to wracasz pełną parą...60 minut.... nadal nie mogę tego pojąć jak tak można, a stoi taka maszyna tuż obok mnie i nie kocham jej. Lecę do swojego insanity. :**
MllaGrubaskaa
2 września 2014, 10:41Widzisz ja swojego orbiego kocham i to ze wzajemnością ;))
NieidealnaG
2 września 2014, 10:00Moim zdaniem menu całkiem ok biorąc pod uwagę fakt, że nie byly to gigantyczne porcje i do tego jeszcze ćwiczylaś :) Oby tak dalej :)
gumisqa
2 września 2014, 09:31Trzymam kciuki za wytrwałość i kochana zobaczysz wszystko będzie dobrze ...
mama.julki
2 września 2014, 09:06Trzymaj się Kochana dzielnie ja też sie ogarynam bo oststnie czasy oprócz dodatkowych kg nie przyniosły nic dobrego:-) Trzymam kciuki:-)
azoola
2 września 2014, 08:54Cóż -ja uważam,że menu wzorowe. Prawie wszystkie potrafimy ładnie trzymać dietę ,jak mamy popakowane swoje jedzonko w pojemniczki i żadna okazja się nie trafi. Ale już trzymać umiar jedząc "normalnie" mało kto z nas potrafi .Orbi 60 min-daje w kość-ile robisz kilometrów w tym czasie? Jest mi niezmiernie miło ,że zaglądnęłaś do mnie i nadrobiłaś wpisy-dziękuje za wszystkie komentarze :)
MllaGrubaskaa
2 września 2014, 09:32Wczoraj przez godzinkę wyszło mi coś koło 21 km. Wpisów do nadrobienia jeszcze mi zostało, ale staram się nadrobić ;)
azoola
2 września 2014, 12:41ładne tempo trzymałaś :)