Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Dni mijają mi błyskawicznie już środa, a jak to mówią środa minie tydzień zginie.
O dziwo po całym dniu w pracy nie jestem zmęczona.
Dieta grzecznie.
Bieganie też.
Dziś był kolejny bieg 4.2 km w 30.08 min.
Do pracy wychodzę o 5. Żeby się wyrobić ze śniadaniem, prysznicem i całym wyszykowaniem do pracy na bieganie muszę wyjść gdzieś tak koło 3:40 (wiem chora pora, co poniektórzy jak to słyszą stukają się w głowę) Na dworze jest jeszcze o tej porze troszkę ciemno.
Dziś sobie biegnę i widzę z naprzeciwka jadący powolutku radiowóz, akurat dobiegłam do uliczki w którą skręcam i tak pomyślałam że jak skręcę to za chwilkę ten patrol na pewno pojawi się za moimi plecami. I nie pomyliłam się. Radiowóz przejechał koło nie bardzo wolno, a panowie mieli bardzo zdziwione miny. Widocznie nie spodziewali się biegaczki, tylko jakiegoś złodziejaszka który uciekał na ich widok.
Pojemnik na sałatkę z poprzedniego wpisu kupiłam w E Leclerc producent pojemnika TO GO.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ar1es1
25 lipca 2014, 16:34Rany,podziwiam za tą konsekwencję i za tak wczesne wstawanie!
Asik1603
25 lipca 2014, 11:01Eee, to jesteś lepsza ode mnie. Ja startuję o 5. z minutami:) Ale czuję się później rewelacyjnie. Trzymam za Ciebie kciuki!:)
ibiza1984
24 lipca 2014, 20:06Nic się u Ciebie nie zmieniło. Szalona baba jak zawsze, a do tego twarda sztuka i niezniszczalna. Ps. Uważaj na dziki! :)
grgr83
24 lipca 2014, 19:20Oj chciałabym wiedzieć ich miny :) hihi nieźle. Choć pora faktycznie bardzo wczesna na bieganko, ale gratuluję wytrwałości.
vita69
24 lipca 2014, 14:31chyba wiecej osób pytało się o pojemnik:))) masz kobieto zacięcię:)) podziwiam!!!!!
NewStart80
24 lipca 2014, 08:45Każda pora dobra jak ktoś dba o Siebie Mi brakuje tego zacięcia. Tylko biegają w miarę bezpiecznie i ew miej telefon alarmowe abyś mogła w razie co wezwać pomoc.
MllaGrubaskaa
24 lipca 2014, 08:47Biegam z telefonem, mieszkam w raczej spokojnej okolicy, no i patrole jeżdżą :))
NewStart80
24 lipca 2014, 08:56To dobrze kochana.Ja na razie muszę zacząć dbać o Siebie w domu wszelkie wyjścia na siłownię lub aerobik odpadają. A mam sporo sprzętu który leży i czeka.
MllaGrubaskaa
24 lipca 2014, 09:24No to nie ma na co czekać tylko brać się do roboty ;)) Najtrudniej zacząć, ale jak już się zacznie to to wciąga :))
madagascar33
23 lipca 2014, 21:13swietnie Ci idzie :)
grubaokularnica
23 lipca 2014, 19:06To zazdroszczę, ja mam problem z motywacją niestety :(
judipik
23 lipca 2014, 16:53No to miłe spotkanie z rana miałaś hehe. A to Ty pewnie spać chodzisz razem z kurami, skoro razem z nimi wstajesz, co??? Podziwiam Cię Kobieto za tą determinację :) Tylko brać z Ciebie przykład :) Kolejny raz potwierdza się słuszność słów, że "chcieć, to móc", oj chyba stanie się to moim mottem w odchudzaniu, bo ostatnio dość często je powtarzam ;)) Pozdrawiam.
MllaGrubaskaa
23 lipca 2014, 16:58No nie wiem o której kury się kładą, ale ja o 21 :)) a o 3 gdzieś w okolicy kogut mi piję więc wstaję na bank z kurami :))
judipik
23 lipca 2014, 17:01;)
Skania79
23 lipca 2014, 16:48Japitolę!!! Ale mi teraz wstyd :((( A ja się o... 6-stej zebrać nie mogę...
MllaGrubaskaa
23 lipca 2014, 16:56O 6 to ja pracę zaczynam ;))
Skania79
23 lipca 2014, 17:38MOja dzielna Sis :)
Nefri62
23 lipca 2014, 15:07ja wolę biegać wieczorem. miłego dnia :)
MllaGrubaskaa
23 lipca 2014, 15:26Jak dla mnie na razie wieczorem za gorąco, a po za tym po 13 godzinach w pracy to pewnie było by mi się trudniej zmobilizować :))
fokaloka
23 lipca 2014, 12:51Bieganie o tej porze to na prawdę nie lada wyczyn. Jesteś niesamowita :)
martini244
23 lipca 2014, 12:28Napisze tak-wielki szacun za bieganie o tej godzinie,jestes moim guru:)
MllaGrubaskaa
23 lipca 2014, 13:07Dzięki ;)) aż się zarumieniłam ;))
WielkaPanda
23 lipca 2014, 12:23To Ty wstajesz nie rano ale jeszcze w nocy. Mój Facecik chodzi spać ok. 3:00.
MllaGrubaskaa
23 lipca 2014, 13:24He, he ;)) Ja bym powiedziała że to Twój facecik chodzi spać bladym świtem :))
marusia84
23 lipca 2014, 11:55Szacun !!!
domino71
23 lipca 2014, 09:40o raju, to o której kładziesz się spać???? ja wstaję o 5:15 codziennie i chyba nie byłabym w stanie wstawać wcześniej.....
MllaGrubaskaa
23 lipca 2014, 13:05Normalnie to chodzę spać w okolicach 22, teraz o 21 :))
calineczka.123
23 lipca 2014, 09:36szok i szacun za ta godzine :)
grubaokularnica
23 lipca 2014, 09:25Hehehe, gratuluję zapału i wytrwałości :) Ja chyba bym nie potrafiła wstać o tej godzinie żeby pójść biegać :) Powodzenia!
MllaGrubaskaa
23 lipca 2014, 13:06Ja mam taki głupi charakter, jak się na coś zawezmę to nie dopuszczę ;))