Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Dziś tak samo jak i wczoraj dzień relaksacyjny.
Moje leniuchowanie to jednak nie tylko leżenie do góry czterema literami, ale też wykonywanie tego co sprawia mi przyjemność.
Tak więc wczoraj było i 60 minut z hula-hop i 60 minut na orbim. Zrobiłam też mężowi jabłecznik, taki bez pieczenia na herbatnikach i z bitą śmietaną.
Niedziela miała być dniem bardziej roboczym, ale nie wyspałam się i nie mam dziś ochoty na branie się za jakiekolwiek prace domowe.
Mąż wczoraj i dziś ma pracującą nockę.
Nie lubię być sama w domu na noc, ale jak mus to mus.
Jak M nie ma ma zawsze lżejszy i czujniejszy sen, ale wczoraj spać mi się nie chciało. Najpierw nadrabiałam wasze wpisy na V, później na skypa zadzwonił mój przyjaciel i dość długo gadaliśmy.
Przed północą usłyszałam jak zaczyna mi piszczeć centralka od alarmu. Tak jak by ktoś wszedł do domu bo zapaliła się czujka przy drzwiach wejściowych, a ona załącza alarm z opóźnieniem.
Ja oczywiście strachajło, ale przecież pies ze mną w domu i raczej jak by ktoś się włamał to by zareagował szczekaniem, a on nic.
Poczekałam na partol, przyjechali, zrobili obchód w koło domu, okazało się że wszystko jest ok.
Widocznie czujce coś odbiło i sama się uzbroiła.
Dobrze że miałam przyjaciela na skype, przynajmniej było mi raźniej, do przyjazdu patrolu cały czas mnie uspakajał i mówił że ma się nie denerwować, że na pewno wszystko jest w porządku.
Tak więc noc miałam z przygodami, spać poszłam po 1, spałam czujnie jak mysz pod miotłą, obudziłam się o 4.
Czyli dziś odpoczynek i relaks mi się należy.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
ibiza1984
19 marca 2014, 08:53Odważna jesteś. Bo ja podobnie jak mama.julki - umarłabym ze strachu!
mama.julki
17 marca 2014, 21:51Ja bym umarła ze strachu , fajnie , ze miałaś z kim porozmawiać:-)
grgr83
17 marca 2014, 19:59Ja też nie lubię sama spać, a mój mąż niestety często ma nocki :(
vita69
17 marca 2014, 14:06ja tez nie lubię sama spać, a mój M cały zeszły tydzień pracował na nocki i w weekend jeszcze wyjechał:( u mnie nie ma alarmu .......odpoczywaj:)
majeczka08
17 marca 2014, 12:57Ja też tak mam, że sama śpię jak pies na warcie :) A mieszkam w bloku. Musiałaś być strasznie wystraszona. Ja bym była. Dieta i ćwiczenia jak zawsze wzorowo :) pozdrawiam i dzięki za wsparcie :)
Joannaz78
17 marca 2014, 12:262 godziny cwiczen ska ty sily ba to bierzesz. A mi jakby sie tak alarm zalaczyl to bym ma zawal zeszla;)
Wisienkawlikierze
16 marca 2014, 23:03Z tym wzrokiem to dobre, hehehe;))) Ja też mam wielkie oczy ze strachu, jak jestem sama w nocy, tylko z dziećmi.
WielkaPanda
16 marca 2014, 17:17Ja też dzisiaj wypoczywam.
Idziulka1971
16 marca 2014, 15:28Pies by Cię obronił :) To najwspanialszy towarzysz :)
aeroplane
16 marca 2014, 13:00Nie dziwie sie, ze sie wystraszylas- dobrze, ze to tylko falszywy alarm. milej niedzieli :)
gruszkin
16 marca 2014, 12:15U sąsiadów ciągle włącza się alarm, wkurzające jest to bo nic się nie dzieje. Latają faceci z latarkami i nic. Moje alarmy śpią spokojnie i są bardziej niezawodne.
magma007
16 marca 2014, 11:57Też bym się wystraszyła brrrrrrrrr
Skania79
16 marca 2014, 09:39U nas, w domu rodzinnym drzwi wejściowe są od tyłu domu. Kuchnia jest od strony furtki. Któregoś razu, wieczorem ciocia do nas przyszła, a ponieważ widziała, ze w kuchni świeci sie światło, a nie chciała zasuwać na około zapukała w okno "Marysia, Marysia" :))))Moja młodsza siostra w tym czasie siedziała na ławie plecami do okna. " Na ono "Marysia" zerwała sie na równe nogi, narobiła krzyku, zamknęła w łazience i strasznie płakała. I nie dała się z niej długo wyciągnąć :))) A nie była już taka mała, bo miała około 20 lat :))) To już chyba tak jest, że te młodsze siostry strasznie strachliwe są, Bejbe :))) W końcu jakaś zaleta....bycia starszą...:))
fokaloka
16 marca 2014, 09:23Zdecydowanie należy Ci się odpoczynek po takich przygodach i 3 godzinach snu. Miłej niedzieli :)
Magis
16 marca 2014, 08:31Faktycznie noc z przygodami. Podobnie jak Ty nie lubię zostawać na noc sama, gorzej tez mi się śpi jak nie ma do kogo się przytulić....co do alarmu to pewnie" padła bym trupem" ze strachu. Po takich przeżyciach odpoczynek musi być....Pozdrawiam