Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Pracująca sobota, czyli to czego nie lubię najbardziej.
Do roboty nie wiele, a siedzieć trzeba.
Śmiało mogę po tych ostatnich pięciu dniach napisać że jestem na dobrej drodze co do ćwiczeń.
Na nowo zaczęły sprawiać mi przyjemność i nie muszę się zmuszać żeby wskoczyć strój i ćwiczyć.
O to chodziło.
Ogarnęłam też nie jedzenie po 18, ale jednak za dużo wpada rzeczy mało dietetycznych i słodycze.
Plan na przyszły tydzień zapanowanie nad dietą.
Zero słodyczy, może coś nie wielkiego raz w tygodniu.
Jeśli i to mi się uda będę na właściwej drodze.
Trzymanie kciuków mile widziane.
Mój tygodniowy plan:
-13.01.2014 orbi 60 minut, hula-hop 60 minut. Kolacja przed 18.
-14.01.2014 orbi 60 minut, hula-hop 60 minut. Po 19 kanapka z żółtym serem.
-15.01.2014 dzień wolny od ćwiczeń. Kolacja przed 18.
-16.01.2014 orbi 60 minut, hula-hop 60 minut. Kolacja przed 18.
-17.01.2014 orbi 60 minut, hula-hop 60 minut. Kolacja przed 18.
-18.01.2014 orbi 60 minut, hula-hop 60 minut.Kolacja przed 18.
-19.01.2014
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
mama.julki
20 stycznia 2014, 23:23Witaj ! Ja wiecej niż godzine cwiczeń nie jestem w stanie rano zrobić , bo musze jeszcze mieć czas na prysznic , włosy , śniadanie , przygotowanie i zawiezienie córki do przedszkola a o 8 teoretycznie powinnam byc w pracy , zwykle sie spoźniam:-) Ale ogólnie po dzisiejszych rannych cwiczonkach miałam energie na cały dzień:-)
naughtynati
19 stycznia 2014, 12:52kurczę zazdroszczę co do tych ćwiczeń. ja nie mogę się zmusić do regularności i w ogole.. dupa. ;))
Asik1603
18 stycznia 2014, 21:30Oczywiście, że trzymam!:))
abiozi
18 stycznia 2014, 18:00Witaj! Jak ja lubię Twoje wpisy i zdjęcia. Zawsze się po nich uśmiecham. Trzymaj się!!!
madagascar33
18 stycznia 2014, 15:06rowniez trzymam kciuki :)
Idziulka1971
18 stycznia 2014, 14:20Ja mam jeszcze lepiej, ważę się w sobotę rano, czyli w weekend mogę szaleć ;) Nie robię tego jednak, bo potem ciężko by było na właściwe tory wrócić :) Będzie dobrze, zaczęłaś to jest najważniejsze. Buźka :)
fokaloka
18 stycznia 2014, 11:40Pięknie ćwiczysz! Powodzenia :)
gumisqa
18 stycznia 2014, 10:58Mówiłam że się pozbierasz i tak dalej trzymaj :)
aeroplane
18 stycznia 2014, 09:26Trzymam bardzo mocno za ciebie! Oby sobota w pracy szybko minela i zebys mogla odetchnac weekendowo :)
Skania79
18 stycznia 2014, 09:25Trzymam kciuki i się solidaryzuję- przyszły tydzień ( od zaraz) pod hasłem opanowania diety