@ odpuszcza, humorek powolutku się poprawia.
Staram się jak mogę przegonić złe myśli i nastrajać się pozytywnie.
Znalazłam jeden minus tego ze udało mi się schudnąć. Strasznie marznę.
Prawdę mówiąc zawsze byłam zmarzluchem, trupio zimne łapki i stópki to mój znak rozpoznawczy, ale teraz biję wszelkie rekordy.
Na dworze -1, w pracy termometru nie posiadam, ale najcieplej nie jest bo siedzę w grubym swetrze z golfem i na to mam założoną bluzę polarową. Dodam ze tuż za tyłkiem chodzi mi piecyk konwektorowy, ale żeby mi było za ciepło to nie powiem. Co to będzie jak przyjdą większe mrozy, chyba koc elektryczny będę musiała sobie kupić.
Przez to zimni mam problem z piciem wody, herbatki owszem pijam i to sporo, ale woda ciężko mi wchodzi.
Dziś postawiłam butelkę przy piecyku, może takiej cieplejszej uda mi się wypić więcej.
Z ćwiczeniami ostatnie dni byłam na bakier, ale myślę że dziś już uda mi się coś zadziałać.
Mała podpowiedź dla tych którzy mają problem z motywacją do ćwiczeń.
Miłego dnia życzę i niech man kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
Megaphragma
5 grudnia 2013, 07:24Mój mąż używa aplikacji na telefon Hydro... pilnuje się skubaniec jak może, bo zapisuje wszystką wodę jaką wypija i działa to motywująco (sama kiedyś chciałam ściągnąć);) To tak dla uśmiechu, bo nie polecam ściągania aplikacji, ale własnego pilnowania i ja np. o konkretnych godzinach wypijam, nie mówię bo czasem na przymus;/
cambiolavita
4 grudnia 2013, 23:34Jedynie rozwiazanie z woda to chyba jedynie dolewanie do niej w miare mozliwosci troche goracej przegotowanej lub p prostu picie herbat.Swoja droga ja tez jestem zmarzluchem , takze rozumiem Cie :)
ibiza1984
4 grudnia 2013, 21:53Z tą wodą to chyba wszyscy mają problem o tej porze roku, dlatego w grudniu działam w tym temacie i w ramach wyzwania piję butelkę wody dziennie. Póki co mi się to udaje, ale do końca grudnia jeszcze tyyyyyyyle dni...
promyczekslonca
4 grudnia 2013, 16:45ja też mam kłopot z tą wodą..ale herbatki pijam,pozdrawiam ciepło:)
aeroplane
4 grudnia 2013, 14:58dobry pomysl z woda, mneie tez\ teraz woda w ogole nie wchodzi :/
holka
4 grudnia 2013, 14:08A mi jest nadzwyczaj ciepło...wręcz we wszystkim zbyt ciepło odwrotnie niz Tobie...w pracy siedzę w bluzce z krótkim rękawkim lub cienkim sweterku...a koleżanki nie pozwalają otwierać okna :( Cieszę się,że dzieki Tobie poznałam znaczenie słowa "Prokrastynacja" to chyba o mnie moim synu trzeba to leczyć ;)
vita69
4 grudnia 2013, 13:44ja też jestem zmarzluchem:)) piję w pracy gorące herbatki owocowe, kiedyś czytałam, że po takich herbatkach nie musisz juz uzupełniać organizmu dodatkową wodą......
Asiula.m1982
4 grudnia 2013, 12:08Heh z tym marznięciem możemy podać sobie ręce ;) Ja także piję już tylko hektolitry ciepłej herbatki zielonej, wodę tylko po treningu kiedy jestem już na tyle rozgrzana. Polecam z rana ciepłą wodę z soku z cytryny i imbirem - nieźle rozgrzewa :)
Nowa30
4 grudnia 2013, 11:59Dobra ta podpowiedz:-) :-) Ja też jestem cieplo lubna,zasze w domu marzną mi stopy,chyba słabe kræżenie.
gruszkin
4 grudnia 2013, 10:48Bierz więcej mojej energii póki ją mam! W takie zimne dni zamiast butelki stawiam obok litrowy termos z owocową herbatą, przecież to też woda... A możesz się tak czuć dodatkowo, że z ćwiczeniami było na bakier... ciało się uzależniło
kuska23
4 grudnia 2013, 09:46polecam dodac do mineralnej troche wody z czajnika, wrzuc plaster pomarańczy czy cytrynki i pij na zdrowie:) Ciepła woda fajnie rozgrzewa.
Kore2013
4 grudnia 2013, 09:45tak to prawda że po schudnięciu nie bardzo ma nas co grzać :( buziaki i miłego dnia
gumisqa
4 grudnia 2013, 09:45Wcale nie chcę ale muszę Kochana dziś w tv mówili :( sama nie jestem happy :P
Zaczarowana08
4 grudnia 2013, 09:11Może zabieraj ze sobą do pracy ciepłą wodę w termosie :) Podobno wskazane jest po przebudzenie wypicie letniej wody :) Herbatka jest pyszna!!!
bea3007
4 grudnia 2013, 09:03Motywacja bardzo mi się podoba :) Co do picia wody, to i ja mam problem niestety. Miłego dnia życzę :)
marusia84
4 grudnia 2013, 08:47Brrr... ale zimno tu u Ciebie :-)))
gumisqa
4 grudnia 2013, 08:30Hej u mnie podobnie zimno wszędzie gdzie się nie ruszę,dłonie i stopy normalnie odpadają a kiedyś tak nie było :P no ale damy radę ... tym bardziej że od piątku już prawdziwa zima ma zawitać ...:(