Zaczynamy kolejny piękny i aktywny tydzień.
Energia mnie rozpiera od samego rana, zaliczyłam już półtorej godzinki na orbim i 8 dzień a6w. Czeka na mnie jeszcze prasowanie, ale i z tym szybko się uwinę.
Waga pod kontrolom, i znowu ciut mnie mniej, a wczoraj zgrzeszyłam, zjadłam loda Magnu.
Boże, jaki on był słodki.
Na prawdę wyostrzył mi się smak na tej WO.
Jutro będę miała trudny dzień bo szefowa ma imieniny. Na pewno będzie coś słodkiego i nie tylko i oczywiście jak nie będę chciała nic ruszyć będzie pogadanka pod tytułem przestań przesadzać z tą dietą bo już jesteś za chuda.
Ostatnio słyszę to od niej prawie co dziennie.
Zaczynam myśleć że żal jej dupę ściska bo sama ostatnio przytyła i to dość sporo.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
ibiza1984
24 października 2013, 22:53Oj tak. WO wyostrza smaki! Przekonałam się o tym już nie raz. Ale to dobrze, bo dzięki temu już nie tylko rozumem, ale również i kubkami smakowymi odczuwamy, że coś nie jest do końca wskazane :)
Wisienkawlikierze
15 października 2013, 08:10Smak się chyba zmienia na WO, jeśli kawka Ci nie smakuje, bo lubiłaś tak samo jak ja. Może i mnie nie będzie smakować, heh;) Może to i lepiej by było. W każdym razie zamierzam sobie WO stosować na jesień i na wiosnę. Następna będzie po Wielkanocy:)))
holka
14 października 2013, 18:38NA PEWNO "żal jej dupę ściska"....dlatego wciągnij to i owo byle zdrowo,a co tam niech widzą,ze jednak coś jesz i nie żyjesz tylko powietrzem...Zawsze miałaś ogromne pokłady energii w sobie ale to zdrowe jedzonko i codzienny sport widać,że dodają Ci skrzydeł bardziej niż Red-Bull...zaczynam myśleć o tej diecie WO...ale póki co muszę się jakos w ogóle ze sobą ogarnąć :)
WielkaPanda
14 października 2013, 16:13Niom, niełatwe są takie spotkania okolicznościowe kiedy każdy się dopytuje czemu nie jesz. Głupio też wyjąć coś swojego i szamać demonstracyjnie marchewkę. Cóz ci tu poradzić. Bądź konsekwentna!!
ewela22.ewelina
14 października 2013, 15:23zazdrosna:D
Wisienkawlikierze
14 października 2013, 12:45Chudzinko moja kochana, nie daj się swojej szefowej, oczywiście, że to zazdrość, bo cóż by innego? Obserwuj wagę, bo ja się diabelnie boję wychodzenia z WO i joja, więc daj mi nadzieję, że będzie ok:)
magkru21
14 października 2013, 10:35Aktywny moze tak , ale czy piekny ?! U mnie leje juz trzeci dzien ... Porazka jakas ;/ pozdrawiam
PuszystaMamuska
14 października 2013, 10:25Super Ci idzie! Brawo! Wiesz - ciekawa byłam co bedzie po wprowadzeniu kolejnych produktów po tym WO - ale widze ze na razie jojo brak... Mam nadzieje ze dalej bedzie Ci waga deko spadac... Pozdrawiam
gruszkin
14 października 2013, 10:12Żal dupę ściska masz rację. Dasz radę. Ile ty masz energii, ja rano odpalam z opóźnionym zapłonem i duużo mnie kosztuje żeby odkleić się od kompa do treningu.
Idziulka1971
14 października 2013, 09:38Zazdrość, to tylko zazdrość najgorsze z uczuć. Pozdrawiam.
marusia84
14 października 2013, 08:54Ależ Ty jesteś dzielna - od rana aktywność fiz. ja nie mam siły nawet kubka z kawą podnieść :-)))
Malgoska39
14 października 2013, 08:41wytrzymaj, szkoda tego wysiłku.... A nagrodą jest nasz wygląd i zazdrość tych co to nam zawsze docinki rzucają. Buziolki....
Chaarle
14 października 2013, 08:19Oj fajnie by było gdyby tak kilogramy spadały, u mnie spadają tylko gramy hehe :D