Sobota totalnie nie według planu.
Drugi dzień okresu zawsze jest najgorszy. Brzuch dał mi porządnie do wiwatu.
Ćwiczenia miałam sobie odpuścić , masochistką nie jestem (nie tyczy się to oczywiście a6w) , a potem znajomi się zapowiedzieli na wieczór więc i tak czasu by mi nie starczyło.
Po pracy wybierałam się na zakupy , a że wczoraj i mąż pracował to postanowiłam zaczekać na niego u siebie w pracy zamiast zasuwać do domu na piechotę. Kończymy niby o jednej godzinie , ale on musi do mnie dojechać , zajmuje to jakieś 30 minut.
Tak więc skończyłam pracę , zostałam sama , zamknęłam się na cztery spusty i czekałam na męża , a żeby się nie nudzić i nie marnotrawić czasu zrobiłam a6w.
Dietetycznie jak to przy gościach nie najlepiej , ale raz na tydzień mogę po grzeszyć.
Dziś już jestem grzeczna.
Plan jest taki
-jedzonko dietetyczne
-dużo płynów
-a6w dzień 21
-40 minut hula-hop
-60 minut orbitek
-mazianie
Coś mądrego do przeczytania i przemyślenia
Życie jest jak lustro ? samo się do Ciebie nie uśmiechnie?
- Czego pragniesz?
- Szczęścia?
- To tak jak kilka miliardów ludzi?
- Czemu więc inni mogą być szczęśliwi?
- A co zrobiłeś by być szczęśliwym?
po za użalaniem się nad sobą,
po za biadoleniem o tym jak bardzo ci źle,
po za uzewnętrznianiem własnych smutków,
po za wyolbrzymianiem własnych problemów,
po za czekaniem na miłość,
po za mówieniem o tym że się zabijesz,
po za wymyślaniem własnych cierpień,
po za ciągłym grymasem smutku na twarzy,
po za udawaniem że ciągle boli,
po za widzeniem siebie,
po za wyrzutami wobec Boga i innych,
po za ciągłym dostrzeganiu szarych barw,
po za mówieniem o chorobach ciała i duszy,
po za pragnieniem nieustannego współczucia,
po za własnym widzi mi się i własnym Ja,
po za panicznym lękiem przed szczęściem!?
Przyzwyczaiłeś się do bycia nieszczęśliwym
do ciągłego współczucia
i własnych smutnych myśli
jak inaczej wytłumaczyć to że robisz
dokładnie wszytko by nie być szczęśliwym?
[ M. Kopij ]
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze
good.day.my.fat.angel
4 lutego 2013, 05:51A już myślałam, że zrobiłaś TO z mężem w pracy, hihihi :)
abiozi
3 lutego 2013, 21:09Dzięki - to prawda co mi napisałaś. Pozdrawiam i trzymam kciuki
MagdalenazWenus
3 lutego 2013, 19:38twardzielka z Ciebie
SzczuplaMonika
3 lutego 2013, 18:58Być szczęśliwym - doceniać to co się ma, przekuwać na pozytywną stronę to co nas spotyka. Dzięki za tę płytkę, pewnie taką kupię, tylko potrzebuję wykombinować jakąś siatkę w drzwiach balkonowych, bo się boję, że zwabię je tą płytką (chyba z jakimiś feromonami ona jest) od sąsiadki- u niej zatrzęsienie tego dziadostwa!
Dysiulkaaa
3 lutego 2013, 18:14chyba zboczeniec ze mnie^^ Kochana super ! Ja odkąd biorę anty nie narzekam na nic :)
kuska23
3 lutego 2013, 13:48żebyś wiedziała, poki co czuje jakbym dostała skrzydeł:)
kuska23
3 lutego 2013, 12:02wow jaka piekna motywacja:-)
monsia85
3 lutego 2013, 11:52ja w pracy nie cwicze moze ze wzgledu ze ejst starsznie zimno ale super ze wykorzystalas wolny czas !!!
ewela22.ewelina
3 lutego 2013, 11:11hahaha tez miałam rozne skoajrzenia z tytułem:D
anikah
3 lutego 2013, 10:59Ja nie powiem co pomyślałam jak przeczytałam tytuł ;p Chyba jakaś zboczona jestem ;D
corros
3 lutego 2013, 10:40hmmm ćwicznia w pracy-ale zakręcona jesteś -w znaczeniu pozytywnym. Ważne że chęci i okoliczności są. Ja czekam z utęsknieniem na wiosnę żeby roewrkiem do pracy dojeżdźaźć
cambiolavita
3 lutego 2013, 10:33No nie moge... Jestes naprawde pozytywnie zakrecona! :)
Tofik85
3 lutego 2013, 10:14Ale z Ciebie pozytywny Wariat :* Gratuluję samozaparcia, silnej woli i umiejętności motywowania innych;) Z lustrem bardzo mądry tekst, bycia szczęśliwym trzeba/można się nauczyć. Wszystko to kwestia podejścia, znowu proces zaczyna się w głowie i jak odchudzanie wymaga pracy i czasu... Pozdrawiam:))
Nienia87
3 lutego 2013, 10:07Ćwiczenia w pracy - świetny pomysł :-)
Editt2382
3 lutego 2013, 09:58Zuch dziewczynka:))) Tez krece hula hop:)pozdrawiam:)
grubaskaMartaska
3 lutego 2013, 09:23super pomysł z tym a6w ;] i czas Ci zleciał i poćwiczyłaś ;]
Joannaz78
3 lutego 2013, 08:44Piekny tekst. Milego dnia
Nejtiri
3 lutego 2013, 08:34masochistką nie, ale terminatorką (w A6W) na pewno!!! :))