Święta , święta , święta.
Nie ma dosłownie innego tematu . Wszyscy tylko o jednym.
Mam ochotę gdzieś uciec , zamknąć się przed całym światem , zasnąć i obudzić się już po.
Wielkie halo o trzy dni wielkiego żarcia , bo gdzie się nie pójdzie tam zaraz sadzają cię do stołu i nakłaniają do jedzenia.
Jak zrobię dziś wieczorem a6w to zostanie mi już tylko 10 dni !
Tym którzy zastanawiają się czy robić te ćwiczenia , ja mówię tak!
Jestem typowym jabłkiem , tłuszczyku na brzuchu jeszcze sporo , ale brzuszek się zmienił , ładnie poszły boczki , góra brzucha sporo się zmniejszyła i ogólnie mam wrażenie że trzymam się prościej i że te tłuszczyk który jeszcze się ostał jest jakiś bardziej zwarty.
Wczoraj znajomy który zajmuje się placem zabaw dla dzieci dostał takie jabłuszka , do podkładania pod pupę przy zjeżdżaniu z górki.
Przyszedł z tym do mnie i mówi
-Zrobię wieszaczki i powieszę przy wejściu do budynku. Chciał bym tylko jakąś kartkę powiesić żeby dzieciaki odwieszały to na miejsce. Jak to ująć.
Na to ja.
- Pozjeżdżałeś , powieś się!
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
Wisienkawlikierze
14 grudnia 2012, 23:47Ha ha ha, ubawiłaś mnie swoim komentarzem:))) Ja sobie nie wyobrażam, ja po prostu nie wierzę w koniec świata;P Szyneczki muszą być uwędzone;D Kochana, dlaczego nie lubisz Świąt? Przecież nikt Ci nie każe się obżerać, wystarczy, że sobie z mężem posiedzisz przy choince, pooglądasz Kevina, he he he;D Poćwiczysz Weiderka w rytm "Last Christmas I gave you my heart, but the very next day you gave it away, this year to save me from tears, I'll give it to someone special, special..." ;D
justyna.ja85
14 grudnia 2012, 18:39Takie same mam wrażenie z tymi świętami, wielkie halo i kupa żarcia... smutne ale prawdziwe, z miłą chęcią przespałabym je z Tobą :)
ibiza1984
14 grudnia 2012, 15:45Ja też miałam ten sam odruch, ale zjadłam tylko jeden.. jestem z siebie dumna :)
WielkaPanda
14 grudnia 2012, 15:13Niemożliwa jesteś z tymi ćwiczeniami! Gratuluję samozaparcia i podziwiam. Mam nadzieję, że wkrótce dasz się otulić Świątecznym, błogim klimatem a poza tym to wreszcie będzie można najeść się do syta i mieć wymówkę, że to raz w roku;) Pozdrawiam!
wandalistka
14 grudnia 2012, 14:40fajny odzew:D wiesz ja też mam juz dośc tych świat! chcę styczeń:(((( z a6w nie rezygnuj! już prawie zaliczyłaś:)) brzuszek jest super po tych ćwiczeniach.........ja tez w nowym roku chyba sie wezmę za nie od nowa.......juz raz miałam po nich kaloryfer:)))))))))))) teraz zarosłam...........Kochanie musze sie zważyć w poniedziałek bo na moim forum ważymy sie właśnie w poniedziałki:( nie uda mi sie ominąć wejścia na wagę
SzczuplaMonika
14 grudnia 2012, 14:33Bardzo mi się Twoja obietnica podoba :) Dzięki temu po świętach bez najmniejszego problemu się pozbierasz. To i ja też sobie coś wymyślę i obiecam na czas świąt :)
SzczuplaMonika
14 grudnia 2012, 14:27Masz rację, święta= 3 dni jedzenia. Ale to nie znaczy, że nie będę próbowała wyciągać rodziny na spacery! Chociaż spróbuję!
wionaa
14 grudnia 2012, 13:53odwołany nie no to rewelacyjna informacja
martini244
14 grudnia 2012, 12:24Czyli jednak a6w dziala,jako,ze ja tez jestem jablkiem to moze sie przekonam i zaczne to robic,bo brzuch to moja zmora;/
kuska23
14 grudnia 2012, 07:08hmm może i ja zacznę a6w ;-)
SzczuplaMonika
14 grudnia 2012, 01:07No właśnie, w święta każdy sadza do stołu, ale żeby zaproponować spacer to ni ma ;)
Dysiulkaaa
13 grudnia 2012, 23:41może i ja zacznę ;) ? :)
MagdalenazWenus
13 grudnia 2012, 21:57Nooooooooo,biedne dzieciaczki.Gratuluje tej a6w,ja to sie nie czuje na taki wyczyn,malo kto tego dokonal.
sziszazi
13 grudnia 2012, 19:24Również mocno w to wierzę, całuję i pozdrawiam Cię Kochana:**
ibiza1984
13 grudnia 2012, 14:34U mnie o świętach nic a nic.. za to o końcu świata - non stop! :)
marusia84
13 grudnia 2012, 13:44Ja też zauważam, że jak robie brzuszki, to bardziej wyprostowana chodzę :) Fajny tekst na końcu :)) Ja też uważam, że niepotrzebnie się stresujemy tymi przygotowaniami :/
good.day.my.fat.angel
13 grudnia 2012, 12:56Lubię święta, ale nie lubię świątecznego sprzątania i szaleństwa... Cieszę się, że to a6w przyniosło Ci fajne rezultaty! :)
mritula
13 grudnia 2012, 12:32Ohhh a ja kocham święta!!!! Kurcze mówisz pomaga AW6?? Może czas jeszcze raz spróbować i tym razem wytrwać :) Pozdrawiam cieplutko!!
anitka24
13 grudnia 2012, 11:33kochana uwierz że z chęcią schowabym się z tobą na te trzy dni :-/ czekam na świeta tylko dlatego, że wolne 2 tygodnie trzymają mnie przy życiu :-)
wionaa
13 grudnia 2012, 10:56jak ja sie ciesze, ze tak ja ja uwielbiasz a6w- ja od stycznia znów zaczynam i skończę