Jakoś przeżyłam wczorajszy dzień w pracy. Ziewając , przysypiając i reagując na wszystko z opóźnionym zapłonem , ale przeżyłam.
Po przyjściu do domu padłam jak kawka i dwie godziny przespałam.
Dziś pobudka tak samo jak wczoraj , ale dziś jestem pełna energii bospać poszłam o bardziej ludzkiej porze , a do pracy idę na 12.
Dzień rozpoczęty oczywiście ćwiczeniami.
Orbitrek 60 minut , hula-hop 40 minut , 12 dzień a6w.
Podczas kręcenia hula-hop spadły mi dziś dresy , ściągając przy tym majtki do połowy pupy.
Dobrze że ćwiczę w domu , jak bym ćwiczyła w jakimś fitness klubie to by ludzie mieli niezłe widowisko i ubaw , a tak śmiałam się tylko ja.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuje za wszystkie komentarze.
ibiza1984
24 listopada 2012, 20:52Ło kurde... to bardzo dobry znak :)
anitka24
22 listopada 2012, 17:32mieliby na co popatrzeć :-)
WielkaPanda
22 listopada 2012, 15:51O, to jak spodnie spadają to dobry znak:)
Jutka25
22 listopada 2012, 15:35Znalazłam się ;) i na razie nigdzie się już nie wybieram ;)
MagdalenazWenus
22 listopada 2012, 14:22Ja Ciez pierdziele,zeby mnie tak spodnie chcialy spasc.Na razie to mi tylko pekly i to w fitness klubie:((((((((((((
martini244
22 listopada 2012, 13:37No no bardzo aktywnie:)ja jeszcze nie moge wrocic do cwiczen a juz doczekac sie nie moge;)
krystynaaaaa
22 listopada 2012, 12:13To fajnie jak Ci spodnie spadają nic tylko się cieszyć...Miłego dnia:)))))))))
mritula
22 listopada 2012, 11:04Hehe nie źle :) mi też spadają spodnie i bluzka idzie do góry :P Ale masz kochana powera do ćwiczeń ZAZDRASZCZAM !!! Miłego dnia :)
wandalistka
22 listopada 2012, 11:00ja też sie trochę uśmiałam:) to musiało naprawde fajnie wygladac:))) pozdrawiam:*
SchudneiKoniec
22 listopada 2012, 10:42hehe takie tam przygody mile widziane :) powodzenia i trzymam kciuki :)
Marta.Smietana
22 listopada 2012, 10:25Buziaki
LilianWhite
22 listopada 2012, 09:31Dresy spadły bo pupa schudła, a to jest dobra wiadomość:) Pozdrawiam, miłego dnia:)
anikah
22 listopada 2012, 08:38jak by ci gatki na siłowni spadły ;) podziwiam za zaparcie do ćwiczeń, ja nadal nie mogę się wziąć ;/