Weekend jak to weekend , do najgrzeczniejszych nie należał.
W sobotę grill , pojadłam niby nie dużo , a jednak za dużo , a może po prostu żołądek odzwyczaił się od takiego jedzenia.
Wczoraj już gorzej , byliśmy ma urodzinach naszego przyjaciela. Było wino , lody , tort.
Co za kretyn wymyślił weekendy.
Z ćwiczeń to a6w w sobotę zrobiłam , a w niedziele godzinkę na orbim pośmigałam i a6w dzień 5.
Dziś już grzecznie , ale jutro znowu ciężki dzień bo na obiad do teściów idziemy , a teściowa dietetycznie nie gotuje.
Klima w pracy chyba też zrobiła sobie długi weekend bo odmówiła współpracy i nie działa.
Rozpływam się z tego gorąca. Dobrze ze magik od tego ustrojstwa dziś pracuje i obiecał że postara się przyjechać.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
Mycha1805
30 kwietnia 2012, 21:20Wszyscy grillują tylko ja nie :(
duszka189
30 kwietnia 2012, 21:02u mnie też sobotnie grillowanie ale ja z pustym żołądeczkiem wytrwałam:) ale ty i tak spaliłas ćwiczeniami to co miałaś spalić:)
Nienia87
30 kwietnia 2012, 15:48Tak z tymi weekendami to racja ale cóz dzielna jesteś dasz radę a poza tym od czasu do czasu można :D. Całusy
kubinka
30 kwietnia 2012, 14:31no niestety dieta i weekend to nie najlepszy duet;/ wiem coś o tym ;/
toxicsoul
30 kwietnia 2012, 14:15Weekend to dzieło szatana, jeśli chodzi o utrzymywanie diety ;p Miłego dnia! :)
ParaTi
30 kwietnia 2012, 12:57no to trzymaj sie w tym upale :) u mnie w pracy też niema klimy ;/
marusia84
30 kwietnia 2012, 12:20Gratuluję ćwiczonek !!
Bezradna1995
30 kwietnia 2012, 12:16ja sie ciesze że są weekendy ;D . ahh ja jem byle co .. ;/
mamaDamianka
30 kwietnia 2012, 11:41No akcja mini rozpoczeta he he ja z tej całej akcji to chyba smarowanie i latanie za Damiankiem:)Moja teściowa też bardzo dobzre gotuje i też nie są to dietetyczne rzeczy:)miłego dnia kochana!
rozweselona
30 kwietnia 2012, 11:36ah z tymi Teściówkami :D czy zawsze muszą gotować gotować i jeszcze raz gotować ? :D
malynka7
30 kwietnia 2012, 11:28Aj ja też byłam na grillu ale zjadłam udko i łopatkę i to było w ramach obiadu:D tyle dobrze! Ale pomyśl o celu swoim i spręż swoją motywację!;)
Edyta1991
30 kwietnia 2012, 11:26właśnie, weekendy. za spokojne:) zazdroszczę orbiego !! :)
gingerka66
30 kwietnia 2012, 11:25weekendy sa cudowne tylko ta nasza silna wola ...ach szkoda slow, trzymaj sie mala:)
elizabeth87.
30 kwietnia 2012, 11:17Oj tak. Weekendy dla mnie też są zdradliwe.. Pozdrawiam serdecznie :)