Tak jak w tytule trwam dzielnie.
Grzecznie dietkuję , po południu poćwiczę bo rano w pracy jestem. Wczoraj rowerek odpaliłam i pomykam na nim do pracy.
Mój długi weekend zaczyna się dopiero w czwartek . Niestety w poniedziałek i środę pracuję i to po 12 godzin , ale za to potem mam 5 dni wolnego.
Planów konkretnych nie mam , ale może mąż coś wymyśli. Ja na pewno jak się taka pogoda utrzyma mam zamiar dużo śmigać na rowerku i oczywiście przymuszę do tej przyjemności męża.
Moje kochanie ma zamiar dziś otworzyć sezon grillowy , trzymajcie kciuki żebym nie popłynęła.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuje za wszystkie komentarze.
Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis:"Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:"Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:"Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"
kate3377
7 maja 2012, 13:30Szkoda, że nie wymyślili takich programów odchudzających dla kobiet;)) Ale byłby ubaw;)
franczeska85
30 kwietnia 2012, 04:57Hahaha trzeba uważać na oferty reklamowe !!!!
Raspberry77
29 kwietnia 2012, 11:23Zazdroszczę tylu wolnych dni ja w miesiącu mam 2 dni wolnego a w maju wyjątkowo 4 ;/ Opowiadaj jak po grillu ;) Pozdrawiam!
malynka7
29 kwietnia 2012, 06:27ja na szczęście mojego M. nie muszę przymuszać do rowerkowania -on uwielbia w tak pięknej pogodzie jeździć;) Super spódniczka i super motywacja!;)
ssandra2012
28 kwietnia 2012, 18:38super
mirabelka.ikselka
28 kwietnia 2012, 15:59Padłam! Super dowcip :D
toxicsoul
28 kwietnia 2012, 14:00U mnie sezon grillowy też zaczyna się dziś. :) Miłego dnia ;)
patrycja1804
28 kwietnia 2012, 11:02świetna spódniczka!! ja już wczoraj rozpoczęłam sezon grillowy :)
ibiza1984
28 kwietnia 2012, 09:59WOW! Jaki świetny ciuch! Jak rozumiem to Twoje przyszłościowe zdjęcie z 1 czerwca 2012? :) Mobilki, mobilki jak ścieżka do sukcesu? CZYSTO! :) Miłego dnia Ci życzę :)
Joannaz78
28 kwietnia 2012, 09:39Mniam sezon grillowy;) milego dnia zycze
ParaTi
28 kwietnia 2012, 09:37grunt to nie tracić nastawienia :)
neiraa
28 kwietnia 2012, 09:26Tez pomykam na rowerze do szkoly ! :) Trzymam,trzymam !