Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama dwojki najwspanialszych dzieci na swiecie i zona milosci mojego zycia :) zabiegana, zapracowana ale szczesliwa :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2932
Komentarzy: 85
Założony: 15 lipca 2014
Ostatni wpis: 17 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mlenna31

kobieta, 41 lat,

165 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 października 2014 , Komentarze (26)

Nie wierze! Mam nadwage! Nigdy nie sadzilam ze uciesze sie tak z takiej wiadomosci :)) No ale jeszcze trzy miesiace temu byla to otylosc drugiego stopnia.. Z nudow obliczylam sobie na jakims portalu bmi I taki szok.. sadzilam ze jeszcze pare kilogramow mnie od tego dzieli. No I z duma prezentuje dzis swoj nowy model 3D:) Niby nie duzo bo stracone ledwo 15 kilogramow ale jaka zmiana :)   

Dumna z siebie I szczesliwa zycze wam dobrej nocy :*

30 sierpnia 2014 , Komentarze (28)

Pierwszy sukces osiagniety :) przesuwam paseczek na kolejny cel czyli 79.9. Reszta bez zmian wiec nie bede sie rozpisywac. No moze oprócz (:)) tego ze dorwalo mnie zapalenie oskrzeli i jestem tak oslabiona ze na wysilek jakikolwiek nie mam sily. Do pracy dojezdzam rowerem ale jesli pada to odpuszczam. Zmieni sie to jak tylko poczuje sie lepiej. Zbieram sie teraz na zakupy bo spodnie spadaja mi z tylka. Takie zakupy to lubie :) milego weekendu :*

19 sierpnia 2014 , Komentarze (17)

Data ...
Wymiary dla modelu Nowy pomiar Ostatnio Początkowo Zmiana
Masa ciała , kg 88,8 kg 96 kg -7,2 kg ( -8,1 % )
Pozostałe wymiary
Szyja cm 34 cm 35 cm -1 cm ( -2,9 % )
Biceps cm 34 cm 36 cm -2 cm ( -5,9 % )
Piersi cm 105 cm 110 cm -5 cm ( -4,8 % )
Talia cm 94 cm 102 cm -8 cm ( -8,5 % )
Brzuch cm 110 cm 116 cm -6 cm ( -5,5 % )
Biodra cm 114 cm 121 cm -7 cm ( -6,1 % )
Udo cm 66 cm 70 cm -4 cm ( -6,1 % )
Łydka cm 43 cm 45 cm -2 cm ( -4,7 % )
Spalonych kalorii kcal 0 kcal 0 kcal 0 kcal ( 0 % )
Zawartość
tłuszczu
%
Oblicz
44 % 32 % + 27.272727272727 %

o 7.2kg mnie mniej i o cale 35 cm. Prosze nie zwracac uwagi na "pomiar" zawartosci tluszczu bo jest nieprawidlowy. Ciesze sie najbardziej ze straty cm z ud i lydek, mysle ze moge podziekowac moim rowerkom zarowno temu w garazu co i temu w kuchni:). Powiem wam szczerze ze nie tyle cieszy mnie spadek co moje podejscie do kwestii diety i ruchu. Nie ma tu wymuszania, zbednych emocji, zadnego nacisku z mojej strony. No kurcze jakby to byla najnormalniejsza rzecz na swiecie. Nie waze sie codziennie tylko jak mi sie przypomni. Wchodze na wage, zerkam "o minus 2kg super" i ide dalej robic swoje. Zdalam sobie sprawe z tego wlasnie teraz piszac to podsumowanie no i kurcze.. jestem w szoku bo jak sobie przypomne moje odchudzanie rok temu.. chodzilam ciagle naladowana w pozytywny lub zdecydowanie mniej pozytywny sposob. Tyle sie naczytalam o motywacji i teraz widze o co chodzilo z ta motywacja chwilowa ale silna jak i z dlugofalowa, spokojna i nieustanna. Juz wiem kolo nazwy ktorej motywacji moge sie ustawic :)  

A odkrylam ostatnio niedaleko mnie wspanialy sklep Bio. Jak nie mam czasu na gotowanie kupuje tam najwspanialsze gotowce na swiecie :D ostatnio mialam np sojowe bolonege, kotleciki warzywne, sosy itd. Pyszne zdrowe i bez zadnej Chemii i zbednych dodatkow. Data waznosci dwa dni i to juz wiele mowi. Co prawda staram sie gotowac regularnie ale nie zawsze wychodzi tak jakbym chciala. Kupuje tam ostatnio niemal wszystko, owszem wydaje wiecej ale wiem co jem ja i moja rodzina.

Ach wlasnie wracaja do moich rowerkow, zaopatrzylam sie w rower stacjonarny gdyz mieszakam na dosyc nie rownym terenie i mam tu same gorki i goreczki a ja chce poprostu Kardio.. do pracy jade pod gorke meczac sie jak prosiaczek a wracaj moglabym zalozyc nogi na kierownice i tylko przyciskac hamulec regularnie. Rowerem oczywiscie nadal jezdze do pracy ale trzy do czterech razy w tygodniu wskakuje na stacjonarny. Moim zdaniem Kardio to czego moje cialo potrzebuje i lubi najbardziej.

Na koniec dziekuje ze jestescie i moge podczytywac wasze pamietniki. wiem wiem.. czasem pozno ale nadrabiam zawsze. To moja ukochana lektura przed snem. Trzymajcie sie dziewczynki i chlopcy twardo i dzielnie :)  Nastepny wpis pewnie bedzie za miesiac jesli nie pozniej bo leniwa ze mnie osobka.


3 sierpnia 2014 , Komentarze (14)

chyba czas umiescic pierwszy wpis. To juz moja druga przygada z odchudzaniem a wlasciwie teraz nie nazwalabym tego odchudzaniem tylko zmiana zycia o 180 stopni... rok temu schudlam 20 kg regorystycznym ucieciem kalorii i codziennymi cwiczeniami. Ale ilez  czasu mozna robic cos wbrew sobie... tak wiec wytrzymalam miesiac, dwa, pol roku i wrocilam do swoich nawykow.. waga wrocila oczywiscie szybko.  Nie, nie odchudzam sie teraz tylko zmieniam swoje zycie a kilogramy to jakby przyjemny skutek uboczny.. nie zwalniam swojego metabolizmu morderczymi dietami, nie na tym chce sie skupic. Nie licze kalorii tylko dostarczam mojemu organizmowi odpowiednich skladnikow. Cialo mam jedno i najwyższy czas zaczac je szanowac i pokachac takim jakim jest.  co do cwiczen to nie robie juz nic wbrew sobie, jezdze poltorej godzinny dziennie na rowerze gdyz dojezdzam do prac a mam je dwie. Sprawia mi to duza frajde i przy okazji korzystnie wplywa na moj organizm. Jesli mam cos do zalatwienia ide na piechote w domu takze ruszam sie o wiele wiecej. Aktywnie spedzam z rodzina wolny czas, wszyscy jestesmy szczesliwsi. Co najwazniejsze kocham to moje nowe zycie i absolutnie nie meczy mnie nic co teraz robie. Skasowalam poprzednie konto wlasnie po to zeby zaczac jeszcze raz ale tym razem dobrze. Piersze piec kilogramow ku mojemu zaskoczeniu spadly szybko. Teraz mam zastuj ktory kompletnie mnie nie martwi gdyz wiem ze kilogramy i tak poleca a im wolniej tym lepiej. 

To moj pierwszy wpis i pewnie jeden z niewielu jakie tu umieszcze. Od czasu do czasu bede wpisywac ewentualne spadki.  

Dla przykladu moj wczorajszy jadlospis

Sniadanie: owsianka na mleku z owocami. Kromka chleba pumpernikiel z kozim serem. Kawa z mlekiem 

Drugie sniadanie: makrela wedzona, slonecznik

Obiad: piers z kurczaka, kalafior, brokuly , fasolka szparagowa- wszystko to gotowane na parze. Kasza gryczana, kielki

Podwieczorek: jogurt naturalny, marchew

Kolacja: mieszanka salat z jajkiem i oliwa z oliwek

Przepraszam za ewentualne bledy, pisze z telefonu w przerwie pracy :) 

Zycze wszystkim wytrwalosci w dazeniu do celu 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.