Piękny dziś dzień mamy, słoneczko, na plażę by się poszło, a nie do pracy. Tak naprawdę coraz duszniej jest...robi się parno, bo burza ma być. Nie wiadomo tylko kiedy i czy na pewno, nie anonsowała się widać:)
Miałam wczoraj truchtać i oczywiście nie udało się. Zmęczona wróciłam z pracy:(ale mi wytłumaczenie:(
Dziś z młodym będę w Szczecinie, więc nie wiem jeszcze czy uda mi się cokolwiek wykombinować.
A tak zupełnie z innej beczki...idę się uczyć!!!Ha! Taka jestem! a co?na stare lata mnie się zachciało. Koleżanka z pracy mnie ciągnie, roczna podyplomówka, darmowa dzięki Unii, więc czemu by nie skorzystać:)Muszę tylko do poniedziałku poczekać, żeby mi prezes wymalował w papierach co trzeba. I wtedy dopiero zacznę zarządzać, hi,hi,hi:)
MONIKA19791979
11 września 2012, 15:11czemu mówizsz ze wytłumaczenie-ja si nie dziwie tobie praca dom i jeszcze czas na ieganie znaleźć moim zdaniem to takie lnie jak ja powinny bigać a nie matki żony i pacownice