Raczej nie lubię daleko jeździć rowerem, wolę spinning. Ale dziś wybrałam się sama, efekty???41,13km w 1h50min. Podobało mi się nawet. Przejechałam fragment trasy , którą w zeszłym roku pokonywałam pieszo na rajdzie "100KM W CIĄGU DOBY". Sentymentalnie rozbolały mnie nogi:) Poza tym dziś w Szczecinowie odbywał się Półmaraton Gryfa, więc nie mogłam siedzieć tak po prostu z dupskiem w domu. Solidarnie postanowiłam nieco ruszyć swe 4 litery i stąd też taki pomysł.
Całkiem udana niedziela, mąż wrócił, Karolcia z Kacprem dokazywała, a mama spełniona, ot tyle:)