Piękna sobota!!!Spacerek od rana z niunią zaliczony (diablę nie śpi od szóstej). Biegać nie poszłam, ale pójdę. Obiecuję, tylko nie wiem czy Wam, czy sobie:) Muszę młodego dziś wyciągnąć-trening musi być.
Na wagę nie wchodzę, nie mam zamiaru się denerwować. Mam plany dietowe, ale jeszcze chwilę się wstrzymać. Opowiem o szczegółach jak już wszystko będzie pewne.
Miłego dnia!!!
P. S. Leniwe oczywiście na obiadek. Pychota!!!
MONIKA19791979
17 marca 2012, 18:28ja mimo ze mój mały spi do 7-7.30 nieraz ostatnio wstaję o 5 codziennie A potem ledwo żyję o 20 już bym legła najchętniej-ale może wróci moje śpiochanie do 7 Biegajcie zazdroszczę ja nadal nie mam z kim maluszka zostawiać :)))