Dupsko coraz większe, ale co tam...jakoś to będzie. Różnie bywało, trochę biegałam, trochę leniuchowałam. Dziś miałam swój wielki dzień. Udział w pierwszym oficjalnym biegu. Tylko 4km, ale wystartowałam i dobiegłam. Złamałam 30min, a to już mój mały sukcesik:))))
Bieg Kobiet-tak się impreza nazywała. I wcale nie byłam ostatnia:)))
monalisa191
11 marca 2012, 19:01haaaaaaaaaa!! Mistrzyni!! ;) normalnie dumna jestem! Masz jaja Kobito:))
gwiazdkaznieba77
11 marca 2012, 18:42Brawo.Tak trzymaj, małymi kroczkami do celu. Ruch jest bardzo ważny i najważniejsze ,ze dobiegłaś, miejsce się nie liczy..Biegasz dla siebie. Pozdrawiam.