Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wolne przedpołudnie


Udało się raniutko skoczyć na bieżnię. Całkiem inaczej dzień się rozpoczyna. Przeleciałam 10 okrążeń, później kawka, śniadanko, jeszcze fryzjer, obiad, na chwilę do pracy, żłobek, zakupy...o matko!!!to ma być wolny dzień?????
  • OlaSzyszka

    OlaSzyszka

    31 grudnia 2011, 00:47

    No właśnie, te nasze babskie wolne dni - zajęte od świtu do późnej nocy, wiem o czym piszesz :) W Nowym Roku życzę duuużo wytwałosci w dietkowaniu, byśmy wszystkie na urlopach powaliły swoich ( i nie tylko - a co!!! ) chłopców na kolana :)):)

  • monalisa191

    monalisa191

    30 grudnia 2011, 23:10

    ojoj.. rano, to ja nie wiem jak się nazywam:) Udało się wyskoczyć na bieganko, skończyłam o 21:30 :) i jest mi błogo aż do obrzydzenia:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.