Jade dzisiaj z Matthew do szpitala, moze wreszcie ktos mi powie dlaczego ma wiecznie powiekszone wezly chlonne i co chwile lapie przeziebienia. Pozniej idziemy ogladac wyscigi samochodow, mlodemu bardzo sie spodoba on kocha samochody wszelkiego rodzaju :) Trzymajcie kciuki bo mam stracha.
Co do diety to nie moge przestac podjadac, musze sie pozbyc wszystkich pokus z domu. Taki mam plan, zawioze dzieci do szkoly i posprzatam w szafce ze slodyczami. Spijam do konca kawe i ide budzic potworki.
CzekoladowaSilje
11 kwietnia 2014, 09:33hah dobre, kiedy nie ma silnej woli to trzeba mieć mocny worek na śmieci xD ale racja im wiecej pokus w około tym gorzej... jak mieszkam w tygodniu sama to nie ma problemu bo nie kupuję nic kuszącego, ale jak jadę do domu rodzinnego to masakra.... tam jest tyle pyszności! ;P No ale, czasem jednak trzeba w siebie uwierzyć i się oprzeć ;] A co do węzłów chłonnych też tak miałam.... aż mi 2 migdałki wycieli x.X