Postanowiłam wynaleźć sobie jakieś wyzwanie ćwiczeniowe, które w jakiś sposób nakazywałoby mi ćwiczyć codziennie. Wpadłam, że wydrukuję sobie któryś z wielu krążących po internecie squats challenge'ów. Wpisałam więc w znaną wyszukiwarkę internetową hasło tytułowe: the most effective squats challenge. Pierwsze 3 linki które przeglądarka wyszukała przekierowywały do jednego i tego samego wyzwania.
Klikamy i trafiamy na
100 Rep Fitness Blender Squat Challenge
Z tego co piszą prawdopodobnie ,,autorzy'' wynika, że ich wyzwanie jest najefektywniejsze, bo ,,szybciej zobaczymy efekty wykonując różne kombinacje przysiadów niż ciągle w kółko powtarzając to samo ćwiczenie '' bo pracują różne mięśnie - logiczne.
Ah, nie powiedziałam najważniejszego - wyzwanie polega na robieniu 10 różnych rodzajów przysiadów, z czego po 10 powtórzeń na każde co daje nam łącznie 100 powtórzeń. Dodatkowo między każdym rodzajem przysiadu mamy też 10 sekundową przerwę.
Autorzy mówią też o rezultatach. Pierwsze małe zmiany mamy zobaczyć po 1-2 tygodniach. A jeśli chcemy je zobaczyć jeszcze szybciej - zalecają ćwiczenia z obciążeniem.
Czas trwania 1 treningu to 8 min i spalamy przy nim 49-75kcal.
Postanowiłam podjąć się tego wyzwania i dziś spróbowałam po raz pierwszy.
MOJE WRAŻENIA? Przez pierwsze 4 wariacje nic nie czułam i przez głowę przeszła mi nawet myśl, że chyba to jest jakieś słabe, bo z Mel B na pośladki już na początku umieram, ale potem czułam jak po prostu się pocę. Uda czułam jakbym miała z kamienia. Zrobiło mi się gorąco i trochę się na koniec ,,zmachałam'', na pewno bardziej niż przy 8 min legs - a przecież czas jest ten sam.
Zobaczymy co z tego wyniknie, w każdym razie podoba mi się w tym zestawie to, że możemy ćwiczyć razem z kobietką i widzimy jak prawidłowo wykonywać te przysiady, bo różni ludzie robia je na różne sposoby, niekoniecznie prawidłowo. Zobaczymy jak będzie mi się ćwiczyło, będę na bieżąco zdawała relacje. :-)
A wy co o tym sądzicie? Pewnie się okażę, że wszyscy już znali ten filmik a ja oczywiście ostatnia na świecie która się dowiaduje, a co tam ;-)
A taki efekt to byloby coś ahh! :D Niestety nie ma nic za łatwo..
MENU:
Właściwie to moje menu jest monotematyczne, ale już tak mam że jak coś mi posmakuje to często to jem :-) Easy
Śniadanie: 11:30
II ŚNIADANIE:
OBIAD:
2 pałki z kurczaka pieczone z ziemniakami, w przyprawach i z porem. Niestety nie zrobiłam zdjęcia, bo w niedziele zawsze jemy obiad całą rodziną wspólnie i głupio mi bbyło nagle przyjść z aparatem. Ale pyszne było. + kostka gorzkiej czekolady do kawy
PODWIECZOREK:
Kolacja
2 kromki z twarogiem domowej roboty z dodatkiem pietruszki i pieprzu. Pycha!
Oczywiście autorstwa moich rodziców, którzy tak jak ja uwielbiają jedzenie z własnego warsztatu :)
kawa, zielona herbata
Ćwiczenia:
15 min na brzuch rano
do jutra!
Miya
Ancur90
8 kwietnia 2014, 22:20Ale pyszności u Ciebie. A tego wyzwania chyba sama spróbuje ;)
Lovelly
7 kwietnia 2014, 14:04No musiałabym te przysiady wypróbować, smaczne menu!;)
niezdecydowanaona
6 kwietnia 2014, 23:04fajne te przysiady, ciekawa jestem tylko jak można je wykonywać na wiele różnych sposobów, bo ja na przykład znam tylko jeden sposób, ale bardzo ciekawa jestem efektów :D super fotomenu :)