Wczorajszy dzień zakończyłam na 1412 kcal. Nie rozstanę się z górną granicą pewnie przez jakiś tydzień, bo przez ten cholerny okres mam większą ochotę na jedzenie niż zwykle, lol. Próbuję się czymś zająć, żeby nie myśleć o zachciankach, ale kiepsko mi idzie. Nawet na netflixie nic mnie nie wciąga, same nudy, eh.
Dobranoc.
ognik1958
8 stycznia 2024, 06:45hmmm. jak sie ma taką figurkę ,taakie nogi to odchudzanie to..tylko szlifowanie diamentu ...powodzenia tomek