Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znalazłam swój pedometr.


     Jestem zmęczona dziś strasznie, więc przechodzę od razu do konkretów.

     Znalazłam dziś swój pedometr. No, to postanowiłam zrobić sobie dziś dłuższy spacerek z Niunią (no, nie taki spacerek, raczej marsz). Zmierzyłam swoją spacerową trasę i:
-pokazało mi, że pokonałam 3,5km
-pokazało mi, że spaliłam 151kcal
-pokazało mi, że to było 5tysięcy coś tam kroków.

     Szkoda, że nie bierze pod uwagę tego, że się pcha wózek z dzieckiem, że się ma raz pod górkę, raz z górki i przy dość mocnym wietrze...

     Kratkować nie zaczęłam, bo po spacerze mała nie chciała już pospać wcale. Co więcej, najprawdopodobniej dziąsełka znów chyba dają jej się we znaki, bo marudziła niesłychanie. Dopiero po posmarowaniu dziąsełek i podaniu syropku wypiła mleczko i zasnęła na chwilkę, ale wtedy już mąż wrócił z pracy i trzeba było jeszcze gdzieś podjechać itd... A teraz nie mam już siły...

     Mam dziś słabszy dzień, jeśli chodzi o moją silną wolę, bo cały czas coś za mną chodzi i poważnie boję się, że się na coś skuszę. Jeszcze mąż zażyczył sobie budyń. Zrobiłam, bo skoro ma apetyt, a ja chcę, żeby przytył, to mu usługuję, kiedy tylko ma na cokolwiek chęć. Dobrze, że budyń był wiśniowy, bo nie przepadam, ale gdyby był waniliowy, to nie wiem, jak by się to skończyło.

     I jeszcze jedno: na następny spacer zakładam coś na uszy, bo dziś myślałam, że od tego wiatru mi odpadną...


Dobranoc.
  • shandrill

    shandrill

    17 lutego 2012, 11:57

    taaaa tylko ty jakies 20 kg mniej jestes niz ja hahaha, fryty tez bym zjadla ale za daleko mam do mcdonalda lol:P

  • Milosniczka

    Milosniczka

    17 lutego 2012, 11:50

    oj zgadza się, przy takiej pogodzie, z wózkiem i pod górkę spala się o wiele wiecej kalorii niż pomykając w trampkach w lipcu...

  • Hiddenly

    Hiddenly

    16 lutego 2012, 21:18

    tego mi było trzeba.. zmotywowałaś mnie na 100%, biore sie do roboty i bede tym zajebistym ciasteczkiem które lata w ładnych bucikach :)

  • paauulinaa

    paauulinaa

    15 lutego 2012, 10:33

    3,5 km i tylko 151 kcal pokazało, ehhhhhh ciężki nasz los :)

  • rybkaPatii

    rybkaPatii

    14 lutego 2012, 08:02

    chyba zakupie pedometr na wiosne:))pochwal sie córcia...od dawna czekam na jakies fotki:)))calusy:*

  • LunaLoca

    LunaLoca

    13 lutego 2012, 23:19

    oj budyń... znam to :) nie przejmuj się, zaczniesz jutro :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.