To znaczy, że ja jestem też 4 miesiące po porodzie i co?
Zważyłam się dziś.
Wieczorem.
Przed chwilą.
Mogę pasek zmienić na 60kg, bo waga pokazała 59,8kg i zrobię wszystko, żeby nie było więcej. Jednocześnie oficjalnie zmieniam swój cel na 55kg i zamierzam go osiągnąć do 12 marca, kiedy to kończę macierzyński i wracam do pracy. Wieczorem.
Przed chwilą.
Jeśli zaś chodzi o moją córunię, to... od dnia jej narodzin kocham ją mocniej i mocniej, choć wydawało mi się, że mocniej nie można. Maleńkie odbicie lustrzane mamusi...
Zaraz przychodzi mi na myśl ta sprawa z zaginięciem Tej dziewczynki, Madzi. Jest tylko 2 miesiące starsza od mojej kruszynki... Jakże ja współczuję tym rodzicom. Dramat!!! Co za ludzie ich tak skrzywdzili??? Kto porywa półroczne dziecko i po co? Odpowiedź nasuwa się jedna...
Koniec tematu, bo strasznie mnie ta sprawa dotyka i zaraz łzy mi do oczu napływają, kiedy staram się postawić na miejscu rodziców Madzi i wyobrazić sobie, co czują... Muszą przebywać w domu pełnym dziecięcych gadżetów, ubranek ich córki, zdjęć, w domu, w którym wszystko kręciło się wokół niej, a teraz nie ma dziecka, jest pustka i łzy i niewiedza i niemoc...
Boże, niech zdarzy się cud i niech ona wróci do rodziców cała i zdrowa...
Dzisiejszy dzień uważam za przeżyty dietetycznie. Oby tak dalej.
Prysznic zaliczony.
Cellulit potraktowany na przemian ciepłym i zimnym prysznicem był.
Ciało nabalsamowane (i to ostro, bo mi się balsam wylał).
Teraz czas na Wasze pamiętniki i do spania.
pollka
30 stycznia 2012, 10:35Moja Nika tez skonczyla 4 miesiace, ogladalam zdjecia jak byla taka swiezo narodzona kruszynka, ech tak sie juz zmienila. Przypomina mojego meza. I tak jak I Ty Jestem myslami przy malutkiej Madzi,gdzie ona jest I czy sie w koncu odnajdzie, czy nie bedzie tak jak z malutka Maddie, mala brytyjka porwana na wakacjach w Portugalii. Do niej tez wracam myslami. To wszystko tak sie zmienia jak zostaje sie mama,dopiero teraz jestem w stanie wyobrazic sobie co czuja Ci rodzice. Gratuluje 60 kg....tez czekam na Te liczbe.....a potem juz szybko do 55 kg :)
paauulinaa
30 stycznia 2012, 08:33Jak wrócisz do pracy to zaskoczysz wszystkich nienaganną sylwetka :)) Gratuluje 60 :)) I życzę wytrwałości w dążeniu do 55 ;))
patryszka84
30 stycznia 2012, 00:27Dzieci to najwieksze Skarby, tez nie rozumiem kto mogl porwac. Jestem z Katowic wiec do Sosnowca mam niedaleko i od chwili kiedy zaginela Madzia, ogladam sie za siebie jak jestem z moja Juleczka na spacerku (2,5r.), wspolczuje rodzicom bardzo :( A wage masz rewelacyjna- tylko powolutkuu Mamusiu :)
oyenka
29 stycznia 2012, 23:56gratki że waga spada!! no z tą Madzią to dramat, niewyobrażalny..