Byliśmy dziś u lekarza na wizycie kontrolnej. Perełka moja zdrowa, serduszko miarowo bije, ciśnienie mam w porządku, mocz czysty. Nic mi pani doktor nie powiedziała, czy poród jest blisko, czy raczej jeszcze poczekamy, ale chyba skoro nie mówiła nic, to znaczy, że nic się jeszcze nie dzieje. Z jednej strony, to chciałabym już być po wszystkim, bo nudzę się strasznie w domu. Z drugiej strony, wiem, że potem będę jeszcze marzyć o chwili lenistwa. I bądź tu człowieku mądry... Tak samo, jak za dzieciaka chciało się być dorosłym...
Mąż nie był dziś w pracy, bo jakiś wirus go wczoraj dopadł, wymiotował itd, do tego temperatura... Na szczęście dziś już mu się polepszyło. I na szczęście ja nic nie załapałam...
Do następnego;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
rybkaPatii
15 września 2011, 14:45ja pewnie sie pomecze dluzej,znajac moze szczescie:)choc termin mam jakies 20dni pozniej od Ciebie!tylko niepotrzebnie sie nastawiam,ze moze akurat wczesniej sie ruszy:)bo to juz wszystko zaczyna powoli dokuczac itp.Najwazniejsze zeby Dzidzius mial sie dobrze i urodzil sie zdrowo i bez komplikacji:))3majcie sie:***
malutka1820
14 września 2011, 10:11Ważne ze z Maleństwem jest wszystko dobrze;))Życzę szybkiego porodu;)