Wita się z wami spocona świnka ! <3 Uwierzcie na słowo, że pełna endorfin, uśmiechnięta i pewna siebie! Dzisiaj robiłam interwały. Troche tabaty i mix różnych treningów, bo dzisiaj wyjątkowo nie mogłam się na nic konkretnego zdecydować :D Przychodzę do was z dawką motywacji, zdjęciami mojego jedzonka dzisiejszym i dzisiejszym jadłospisem. Aaa jeszcze troszkę o mnie bo przecież odrodziłam się po raz kolejny na vitalii niczym fenix przytocze parę faktów o mnie. To będzie dłuższy wpis, więc jeżeli nie macie czasu to dziękuje wam za to, że przeczytaliście chociaż kawałek i motywuje was z całego mojego serducha :* Zacznę od jadłospisu może wrzucę troszkę zdjęć :)
Śniadanie : Owsianka z mieszanką słonecznika, migdałów i miodem <3 NIEBO ! < Na dole wariant z jabłkiem> polecam!
II Śniadanie : Wafle ryżowe o smaku papryki!!! Smakują dla mnie jak jakieś super nie zdrowe chispy! A są pyszne! < Pomińmy fakt miliony sztucznych składników i E coś tam, raz sobie moge pozwolić <3
OBIAD! Sami zobaczcie! <3 Makaron ciemny z kurczakiem w suszonych pomidorach i sosem serowym na jogurcie. Sos oczywiście z torebki za co najmocniej mea culpa :D Mam mieć @ więc pozwoliłam sobie na takie wariacje, Wybaczcie ! :* obok złapałam kiełbaske z drobiu, kawałeczke spróbowałam, bardzo dobra :D więcej nie jemy !
Powiem wam, że czułam się troche osłabiona z zakwasami milion ;o Stwierdziłam, że lepiej będę funkcjonować jak się na chwilkę zdrzemnę i tak się stało ! Napiłam się wody i poszłam ćwiczyć! Nie jestem jeszcze głodna! Co jest dziwne! Pewnie przez ten makaron i owsianke mnie trzyma ! Ale zaraz jakąś lekką pyszną salateczke z białkiem wsune :D
Kochani trochę o mnie może teraz :) Jeżeli mnie znacie to troszke wiecie już o mojej historii z odchudzaniem a jeżeli nie to witam was i zapraszam do wspierania na wzajem! Od zawsze miałam problemy z nadwagą. Moje rodzeństwo szczupłe < moja siostra to instruktorka fitness> Dziękuje za jej motywacje bo dzięki niej nigdy się nie poddaje! No i jak pewnie same wiecie u mnie w rodzinie było, że siostra modelka brat też kulturysta a ja niczego warta grubaska <oczywiście do końca tak nie było, sama sobie to wmawiałam> koło się zamyka. Przygnębiona- je, szczęśliwa - je. I skonczyła w gimnazjum z nadwagą ważąc 85 kg. Stwierdziłam koniec!!!! Zaczęłam przygode z odchudzaniem, i udało mi się stracić na wadze 15 kg. mozecie porównawcze zdjęcia zobaczyc w postach na dole. Potem poznałam wspaniałego faceta i troszke mi się przytyło... EH te kilogramy miłości, mówi Ci, że jesteś piękna to po co będziesz sie pocić. hahah, aż się sama śmieje jak to pisze. Zaczełam znowu trwać w postanowieniu tutaj z wami! MOCNO WAS WSPIERAM!!!! NIE PODDAJEMY SIE ! WALCZYMY KOCHANI! :*
PS. Kilka zdjęć jakiś tam potraw i mnie grubaska jak biegał z siostrą i motywacji ! <3
Niebieska56401
20 stycznia 2015, 23:42Jaka buzia zadowolona i ile sniegu!!:p Super
yoxo.
20 stycznia 2015, 18:57Rzeczywiście aż czuć endorfiny w powietrzu w czasie czytania twojego postu. :D Pyszne menu. Ale mi narobiłaś smaka, aż idę po kolację. :D