Kolejna próba powrotu tutaj. Czy zostane tu już do końca, aż osiągnę swój wymarzony cel? Powiem wam jak wchodziłam na mój pamiętnik, widziałam mój wynik ile już mi się udało to nie poddawałam się tak łatwo. Teraz mówie wam szczerze, idzie mi o wiele trudniej. Dzisiaj pięknie pocwiczone z gym break, jakimiś dziewczynami boczki i jeszcze pośladki z Mel b. Dzień piękny dietowo i ćwiczeniowo, chociaż chciałam już wsunąć caly sernik i popić go kakaem <3 Jejku. To straszne co mnie motywuje. Motywuje mnie okej piękna sylwetka bikini i brak wstydu, ale również, że opadnie kopara mojemu wrogowi. Ej przepraszam ja należe do osób bardzo szczerzych więc tutaj nie owijam w bawełne. Serio jesto to osoba, która udaje, że jest wysportowana i cały czas trzyma diete, i każdemu zwraca uwage, że je to i to, że wyglada tak i tak a sama po cichaczu wpieprza ciastka i inne nie zdrowe fast foody. Najgorsze jest, że mi ciśnie jaka to ona jest super a ja gruba. Słuchajcie, ja prosze was przebyłam długą droge. I będę trwać w tym co sobie postanawiam, żeby za pół roku usłyszec od tej osoby, że jednak to jestem czegoś warta. Sie rozpisałam. Wybaczcie. Potrzebowałam tego :) NIE PODDAWAJCIE SIE ŁATWO KOCHANI!
NIECH MOC I ENERGIA BĘDĄ Z WAMI!!!!!!
Minnie_Mouse
19 stycznia 2015, 23:48Też trzymam kciuki! Oby się spełniło :)
SchudnacNaZzawsze
19 stycznia 2015, 22:06Ty tez sie nie podawaj! Do lata juz niewiele czasu! :)
nikib
19 stycznia 2015, 22:03U mnie też kolejna próba z vitalia raz sie prawie udało potem 2 kolejne skończyły sie niepowodzeniem, ale tym razem jestem bardziej zdeterminowana, damy rade:)