W czasie od 23.12 do 08.01
- zrobiłam 168,750 km, z tego 144,2 na rowerkach, 13,80 na orbiterku i 10,75 na bieżni na którą bardzo rzadko wchodzę i jeszcze do tego jak się okazało wchodziłam na taką, która zaniżała wyniki ;)
- spaliłam 7 302 kcal
- i ćwiczyłam razem 12h 25'57 xD
Oprócz tego było trochę ćwiczeń na siłowni z obciążeniem;)
No i byłam dodatkowo jeszcze na basenie i oczywiście wielu spacerach;)
Niestety w tym czasie nie schudłam za bardzo, kilka cm spadło, ale niewiele;) Ale nie trzymałam też za bardzo diety, więc nie ma się co dziwić;) Od poniedziałku zapisuje się na fitness, może to lepiej na mnie zadziała:P A jak nie to pewnie wrócę na siłownię bo to lubię;P
carmellee
11 stycznia 2014, 18:54Tak, jadę na ferie, od 16 do 30 stycznia :)
carmellee
11 stycznia 2014, 17:47wspaniałe podsumowanie! ale następne będzie jeszcze lepiej! :D
jacieprzepraszam
11 stycznia 2014, 16:12Świetny pomysł z zapisywaniem swoich wyników. Też będę tak robić! :)
ToBeMyself
11 stycznia 2014, 15:54Zazdroszczę Ci tej siłowni. Ja to się wstydzę, że wszyscy by się gapili, na taką niezdarę i to jeszcze grubą. Trzymaj tak dalej :)
Xylie
11 stycznia 2014, 15:49Fitness da Ci naprawdę dużo, tylko musisz sobie obiecać i chodzić regularnie :D Co do dietetyki, u mnie nie było trudno się dostać, gorzej jest z utrzymaniem się bo niektóre przedmioty są ciężkie :)
NewStart80
11 stycznia 2014, 12:49Dzięki za wpis.Super cytat. Podobno ważniejsze jak lecą cm a nie kg. Powodzenia.
MadameRose
11 stycznia 2014, 09:57Nawet jeśli jeszcze nie tracisz cm i kg zaczniesz ;) Nie marwt się :)
emiiily
10 stycznia 2014, 23:02Haha, ja na początku biegałam po kilka minut i trzymałam się rączek bo bałam się, że zlecę;p Teraz nawet mogę biec patrząc się do przodu, a nie na bieżnie;P kwestia wprawy:D
emiiily
10 stycznia 2014, 22:52Tak;) Znalazłam je w jakimś koszu na przecenie, czarne, bawełniane, takie solidne i nie zsuwaja się:) Ja bardzo lubię bieżnie, orbitrek i rowerek, nie wiedzieć czemu- nudzą mnie:( a chciałabym też więcej na nich ćwiczyć, nie mogę się przemóc:p Z tych moich 60 minut- 45 minut to bieg, a około 15 minut to szybki marsz pod górę.
Gosia8D
10 stycznia 2014, 19:53moje gratulacje :)
Kasqa
10 stycznia 2014, 19:51gratuluję ! 7000 kalorii to kilogram w dół :) nie mówiąc pewnie o jedzeniu, które z pewnością ograniczasz :) Powodzenia, zapraszam do mnie, ostatni post ze zdjęciami ciała, które teraz też juz kartuje na siłowni :D
doremifasolaa
10 stycznia 2014, 19:49Wow super aktywności jak ćwiczysz to centymanetry na pewno polecą sobie :P Powodzenia :)
moniczka795
10 stycznia 2014, 19:41Dobre wyniki jak na 2tyg :) Tylko szkoda, że kg nie zleciały w dół... to może coś z jedzeniem nie tak...albo mięśnie wyrabiasz :) Tak czy siak, nie przestawaj i ćwicz! Kondycję przynajmniej będziesz miała i po ubraniach poznasz zmianę :D
EspumaMaritima
10 stycznia 2014, 19:37Dasz radę :) Trzymaj się postanowień i będzie ok :)