weekend minął szybko i intensywnie...
sobota-wesele, niedziela rowerek...
najbardziej jestem zadowolona z wycieczki rowerowej,
zrobiliśmy z M. 41 km;-) nawet zakwasów nie było!
@ w pełni...dziś się zastanawiałam nad tym aby
dołączyć do drużyny pollli...w poprzednim miesiącu
dzięki niej jakoś mi szło i biegałam, a sierpień minął
na siedzeniu przy kompie i minimalnej aktywności,
i dosyć tłumaczenia się brakiem czasu,
trzeba się wziąć w garść i coś działać;-)
sobota-wesele, niedziela rowerek...
najbardziej jestem zadowolona z wycieczki rowerowej,
zrobiliśmy z M. 41 km;-) nawet zakwasów nie było!
@ w pełni...dziś się zastanawiałam nad tym aby
dołączyć do drużyny pollli...w poprzednim miesiącu
dzięki niej jakoś mi szło i biegałam, a sierpień minął
na siedzeniu przy kompie i minimalnej aktywności,
i dosyć tłumaczenia się brakiem czasu,
trzeba się wziąć w garść i coś działać;-)
monikaszgs
21 sierpnia 2013, 14:18Podziwiam za ilość km:)
breatheme
21 sierpnia 2013, 08:1741 to bardzo fajny dystans :)
krcw
20 sierpnia 2013, 12:14wow nie dałabym rady tyle km zrobić na rowerze bo rzadko jeżdżę :D
Catalunya
20 sierpnia 2013, 11:4341 km super Kochana - to już jest konkret dystans, a jeszcze w towarzystwie to już w gołe się człowiekowi chce działać cóż to za drużyna ?
OnceAgain
20 sierpnia 2013, 10:57U mnie ostatnio też mało tych biegów a przecież nieźle się po nich człowiek czuje... to co bierzemy się w garść ;)
Justynak100885
20 sierpnia 2013, 10:37Ooooo a co to za biegająca drużyna!? ponad 40 km na rowerku to super wynik :))
ibiza1984
20 sierpnia 2013, 08:44Rowerek stacjonarny wcale nie jest złym rozwiązaniem. Zawsze to dodatkowa aktywność i kilkadziesiąt spalonych kalorii :)